Apokaliptyczne słoiki wg Adolfa Kudlińskiego.
https://video.twimg.com/ext_tw_video/1576312064833986561/pu/vid/480x852/WftkGg-3t008z2vj.mp4?tag=12
#gotujzlurkerem #preppers
https://video.twimg.com/ext_tw_video/1576312064833986561/pu/vid/480x852/WftkGg-3t008z2vj.mp4?tag=12
#gotujzlurkerem #preppers
sharkando
4
wiktor
1
To też jest właśnie przedmiotem nieustających dyskusji w moim domu:
Jaki jest sens wyparzania słoików jeśli wrzucam do nich gorącą żywność prosto z gara?
Powyżej 65 st. Celsjusza giną zarówno grzyby jak i mikroorganizmy.
Po co więc najpierw parzyć słoiki i pokrywki wrzątkiem, a potem dodatkowo je gotować?
sharkando
1
borubar
2
Są bakterie która mogą wytrzymać nawet 100 stopni przez krótki czas.
Dopiero dłuższe przebywanie w 100 stopniach je zabija.
Wyparzanie słoików jeśli i zostaną potem wgotowane nie ma sensu.
Ale nie wszystkie słoiki się gotuje. Słoiki na ogórki czy kapustę trzeba dokładnie wyparzyć. A gumki wręcz przegotować przez chwilę aby pozbyć się zarodników pleśni.
Bo kisi się na zimno, nie można podgrzać słoika z ogórkami aby nie zabić bakterii które odpowiadają za kiszenie.
wiktor
0
borubar
2
Jeśli tak to nie ma sensu wyparzać.
Jeśli nie to przynajmniej zakrętkę trzeba wyparzyć.