Właśnie się dowiedziałem od mega wkurwionej szwagierki, która pracuje w Biedrze, że dostała info o zmianie grafiku bo w sierpniu Biedry będą funkcjonowały w niedziele jako biblioteki + mają serwować kawę i herbatę. Mój kraj, taki piękny, pełen absurdów.
#sleevecontent #gownowpis

11

@Sleeve, To biedra znajdzie dodatkowych ludzi do obsługi bibliotek i kawiarni!??????????? Skąd!? Coś tu się mocno nie klei………….
@berni, no właśnie w tym tkwi cały absurd tej sytuacji. Przesuną ludzi z tych zmian, gdzie są po 3-4 osoby i na których już się ledwo ogarniają z ogarnięciem roboty a będzie więcej zmian gdzie będą pracowały tylko 2-3 osoby na całą Biedrę. Stąd wkurw szwagierki, bo już ma roboty po kokardę a będzie jeszcze gorzej.
@Sleeve, Skasować ustawę o zakazie handlu w niedzielę i będzie spokój.
@Sleeve, spokojnie, PiS zaraz wypuści jakiegoś hotfixa na tego patcha na tę łatkę na tę poprawkę do ustawy
@PostironicznyPowerUser, oni to się sami powinni zdeletować. Ten cały zakaz handlu w niedziele to o kant dupy potłuc. Chcą, żeby ludzie mieli 2 dni wolne w tygodniu to wystaczy napisać, że ma mieć 2 dni wolne, przypadające jeden po drugim z czego minimum jeden musi być w weekend i nie może to być ten sam dzień tydzień w tydzień, chyba że oba dni wolne wypadają w weekend. Zastrzegłbym też, że po dniu wolnym nie możesz iść do pracy na godzinę 00:15, jak to ma miejsce obecnie w Biedrach. Oni teraz ludzi nie mają, żeby obsadzić zmiany (często gęsto są max 2 osoby personelu, cyrk!) a jeszcze w niedziele ludzi chcą ściągać do roboty.
@Sleeve, ale to jest nadal bohaterskie rozwiązywanie sztucznie stworzonych problemów.

umowy o pracę powinny być dowolne i pozbawione obciążeń podatkowych.
ktoś jest chciwym pracoholikiem i lubi jebać 300h w miesiącu-proszę bardzo.
ktoś jest leniem i wystarczy mu 100h bo nie lubi się przemęczać-ależ proszę.
ktoś chce mieć płacone ekstra za niedzielę bo mu to nie przeszkadza kiedy pracuje-czemu nie
dla kogoś niedziela to świętość i ma mieć zawsze wolne? ok
@PostironicznyPowerUser, problem w tym, że nie zawsze te 300 h i praca w niedzielę to był wybór pracownika i tu jest pies pogrzebany.
@PostironicznyPowerUser, to, że nie każdy jest asertywny i ma odwagę powiedzieć "nie!" pracodawcy, bo np. boi się o utratę pracy lub wie, że ze swoim wykształceniem nie znajdzie nic lepszego itp. itd.
@Sleeve, ale o czym ty mówisz? na początku pracy na umowie masz napisane ile pracujesz, za ile i w jakim systemie.
@PostironicznyPowerUser, widać, że chyba nie doświadczyłeś pracy w gówno firmie. Ja niestety miłem tą wątpiwą przyjemność a sytuacja życiowa w jakiej się znajdowalem w tamtym czasie nie pozwalała na jebnięcie papierami. Na szczęście tamten etap mam już dawno za sobą i aktualnie pracuję w bezdusznym korpo ale z zasadami, o których piszesz. Niestety nie każdy ma tyle "szczęścia".
@Sleeve, ale ty chyba mówisz o łamaniu zasad umowy i kodeksu pracy bo pracodawca cię wyczuł i wiedział, że może cię bezkarnie wykorzystać
@PostironicznyPowerUser, ilu jeszcze na rynku jest takich pracodawców? Wiesz jak w naszym kraju działa np. rynek ochrony? Nie mówię o panach z grupą inwalidzką otwierających szlaban ale np. o konwojentach wartości pieniężnych. Każdy z konwojentów ma 2 umowy, które składają się na ich pensję. Jedna to umowa o pracę na najniższą krajową, druga to umowa zlecenie w spółce córce, z ktorej mają wypłacane resztę kwoty uzgodnionej przy zatrudnianiu. Składki płacone z najniższej krajowej, idziesz na zwolnienie - wypłata z najniższej krajowej, ze zlecenia 0 zł. Znałem typów co przychodzili do roboty w poniedziałek na 6:00 a do domu jechali w piątek o 23:00, zadowoleni, że najebali 350-400 godzin i wzięli 6k netto pensji. Czy to nie jest chore?
@Sleeve, ale ty mówisz o rzeczach wtórnych, które są spowodowane przez nieszczelne przepisy i wysokie opodatkowanie, a ja mówię żeby to odpodatkować i uprościć bo te wszystkie PIPy, sanepidy itp. i tak nie działają, a tylko kosztują
@PostironicznyPowerUser, mnie np. śmieszy to, że każda instytucja, mająca narzędzia kontroli rynku musi powiadomić o planowanej kontroli na 2 tygodnie przed I jedzie sobie taka kontrola np. na stację paliw, żeby sprawdzić czy litr z dystrybutora to przypadkiem nie 950 ml a na miejscu zastają działające 2 dystrybutory a na reszcie kartkę "awaria", a tych już sprawdzać nie mogą. Co z tego, że 10 min. po kontroli wszystkie będą znów działać. Nasz kraj jest pełen absurdów, których niestety nasi rządzący nie rozwiązują a wręcz tworzą non stop nowe.