30 lat temu w zamachu bombowym zginął Giovanni Falcone, sędzia znany z bezpardonowej walki z włoską mafią (co oczywiście nie przysporzyło mu sympatii gangsterów). Przestępczy klan Corleone wydał wyrok śmierci na Falcone już w 1989 roku - zamachowcy włożyli 50-kilogramową bombę do sportowej torby, umieszczając ją następnie na terenie willi należącej do sędziego. Zamach udaremniła ochrona.Źródło: Białe Kołnierzyki na fb
Niestety, 3 lata później mafiozi zaminowali 100 metrów autostrady, którą podróżował sędzia (mieli rozmach, trzeba przyznać). 23 maja 1992 roku nastąpiła detonacja ok. 350 kg materiałów wybuchowych. W zamachu zginął Falcone, jego żona oraz eskortujący ich policjanci.
Dlaczego wspominam o Falcone?
Ponieważ walczył z białymi kołnierzykami, ubrudzonymi jednak krwią ofiar mafii. Jako jeden z pierwszych sędziów śledczych zajmujących się tematami mafijnymi, stosował w praktyce zasadę Follow the money – Podążaj za pieniędzmi. Wcześniej nie było to wcale takie oczywiste.
Tymczasem Falcone uderzał tam, gdzie bardzo bolało, czyli w mafijne fortuny. Potrafił odróżnić czyste pieniądze od brudnych i tych, które zostały „wyprane”. Nie miał oporów, aby „wjeżdżać z buta” do banków, firm oraz spółek holdingowych – i to mimo nacisków, żeby „zakończył śledztwa, które szkodzą sycylijskiej gospodarce”.
Dzięki pracy Giovanniego Falcone oraz innych sędziów wchodzących w skład tzw. sztabu antymafijnego udało się ustalić, że organizacje przestępcze we Włoszech, jak np. ‘Ndrangheta czy Camorra, są wzajemnie powiązanymi strukturami, które działają na rzecz akumulacji władzy i pieniądza. Władza była potrzebna po to, aby móc zarabiać pieniądze i chronić przestępców przed odpowiedzialnością, a pieniądze miały tę władzę wzmacniać. Czyli typowe mafijne koło, które pozwalało na korumpowanie policji, wymiaru sprawiedliwości i polityków. Falcone walczył z tą patologią na ostro – i dlatego musiał zginąć.
Wiedział, jakie jest ryzyko, ale mimo tego nie odpuszczał i robił swoje. W mojej skromnej opinii taka postawa zasługuje na najwyższy szacunek. Dlatego uznałem, że warto przypomnieć o Giovannim Falcone w rocznicę jego śmierci – zwłaszcza że gdy umierał, to sporej części moich Czytelników i Czytelniczek nie było jeszcze nawet na świecie. A ja… Ja pamiętam jeszcze jak przez mgłę wiadomości w TV, w których mówiono o zamachu. Te obrazy zapadły mi mocno w pamięć i myślę, że już tam zostaną


#mafia #włochy #rocznica
Konto usunięteWpis został usunięty przez autora