@skuwka95, próbowałeś chociaż weryfikować samodzielnie te głupoty?
Dłuższy sezon wegetacyjny w zamian za zmniejszenie areału upraw (pustynnienie, zalewanie upraw, najzyzniejszych gleb). Tak, to ma sens.
Lepszy rozwój turystyki - chodzi o uchodźców z Afryki?
Lepsze warunki do rozwoju energii odnawialnej - no i większe potrzeby np. klimatyzacja. Jak w Polsce dochodziło do jakichś blackoutow to w upalne lato czy w zimę?
Mniejsza ilość zachorowań związanych z temperaturą - no ale za to więcej zachorowań związanych z wysoką temperatura - udary, zawały, choroby odkleszczowe, przy dużym ociepleniu może nawet malaria.
@szatanista, w sensie zarastanie pustyń z powodu szybszego wzrostu roślin i łagodzenia klimatu.
Nie mamy zbyt wiele pustyń - nawet gdy utracimy te co mamy i w ten sposób utracimy atrakcję turystyczną to nic wielkiego się nie stanie.
Jednak raczej nie powinniśmy ich utracić - one mają taki sam klimat jak reszta kraju, są pustyniami nie z powodu braku opadów i nie z powodu temperatur.
zalewanie upraw, najzyzniejszych gleb)
Nie musimy tego robić. Wiem że był taki projekt porzucić najżyźniejsze pola, zaprzestać melioracji i przywrócić mokradła które 1000 lat temu mieliśmy w miejscu dzisiejszych pól uprawnych. Jednak to nie przejdzie - gdyby się do tego zastosować trzeba by zalać ponad połowę Holandii.
Lepszy rozwój turystyki - chodzi o uchodźców z Afryki?
To będzie zależało od polityki komu dać wizę a komu nie.
no i większe potrzeby np. klimatyzacja.
Łagodniejszy klimat oznacza mniejsze upały latem i mniejsze mrozy zimą. No ale nawet jeśli z powodu cieplejszych letnich nocy potrzeba będzie więcej klimatyzacji latem (bo nie da rady wychłodzić domów poprzez nocne wietrzenie) to się z nawiązką zwróci zimą gdy będzie potrzeba mniej energii na ogrzewanie.
Jak w Polsce dochodziło do jakichś blackoutow to w upalne lato czy w zimę?
Jedyny blackout do jakiego doszło w ciągu ostatnich 30 lat przydarzył się zimą w zachodniopomorskim, spowodowany był przez lód który osadził się na liniach energetycznych.
Ostatnie powszechne wyłączenia związane z brakami energii (20 stopień zasilania) miały miejsce w latach 80tych i też było to zimą.
Żeby być całkowicie uczciwym to trzeba wspomnieć o tym że kilka lat temu mieliśmy 19 stopień zasilania w sierpniu (przez 2 dni) - z powodu nieszczęśliwego zbiegu okoliczności - zbiegły się remont jednej elektrowni z awarią drugiej i jeszcze z ograniczeniem mocy elektrowni wzdłuż Odry z powodu niskiego stanu wody i upałów. Była prośba o chwilowe ograniczenie zużycia przez najbardziej energochłonnych przemysł ale obyło się bez przerw zasilaniu.
Jednak tu była mowa o rozwoju energetyki odnawialnej - a jej nie grozi ograniczanie mocy latem tak jak w elektrowniach węglowych chodzonych wodą z rzeki.
"Mniejsza ilość zachorowań związanych z temperaturą - no ale za to więcej zachorowań związanych z wysoką temperatura - udary,
To rzeczywiście trafne spostrzeżenie. Istotnie latem na udary od przegrzania umiera dużo więcej ludzi niż zimą z powodu zimna.
Tak było od wieków, wynika to z nieodpowiedzialnych zachowań ludzi którzy nie są świadomi zagrożenia związanego z udarem cieplnym - a z drugiej strony przesadnie boją się zimna.
1. Największy problem jest z deszczami, a raczej z nieodpowiednimi okresami deszczowymi. Jeżeli w sierpniu przy zbiorach nie będzie padać to tylko jest korzyść.
2. To dotyczy głównie Polski, imigranci są za biedni aby latać na wakacje, a jak w Afryce będzie za gorąco to Europejczycy przyjadą do nas.
3. Bez klimy przeżyjesz, bez ogrzewania nie.
4. Już według Was jest globalne ocieplenie, a jednak zimą są kolejki do lekarzy, nie latem.
szatanista
-1
Dłuższy sezon wegetacyjny w zamian za zmniejszenie areału upraw (pustynnienie, zalewanie upraw, najzyzniejszych gleb). Tak, to ma sens.
Lepszy rozwój turystyki - chodzi o uchodźców z Afryki?
Lepsze warunki do rozwoju energii odnawialnej - no i większe potrzeby np. klimatyzacja. Jak w Polsce dochodziło do jakichś blackoutow to w upalne lato czy w zimę?
Mniejsza ilość zachorowań związanych z temperaturą - no ale za to więcej zachorowań związanych z wysoką temperatura - udary, zawały, choroby odkleszczowe, przy dużym ociepleniu może nawet malaria.
borubar
1
@szatanista, w sensie zarastanie pustyń z powodu szybszego wzrostu roślin i łagodzenia klimatu.
Nie mamy zbyt wiele pustyń - nawet gdy utracimy te co mamy i w ten sposób utracimy atrakcję turystyczną to nic wielkiego się nie stanie.
Jednak raczej nie powinniśmy ich utracić - one mają taki sam klimat jak reszta kraju, są pustyniami nie z powodu braku opadów i nie z powodu temperatur.
Nie musimy tego robić. Wiem że był taki projekt porzucić najżyźniejsze pola, zaprzestać melioracji i przywrócić mokradła które 1000 lat temu mieliśmy w miejscu dzisiejszych pól uprawnych. Jednak to nie przejdzie - gdyby się do tego zastosować trzeba by zalać ponad połowę Holandii.
To będzie zależało od polityki komu dać wizę a komu nie.
Łagodniejszy klimat oznacza mniejsze upały latem i mniejsze mrozy zimą. No ale nawet jeśli z powodu cieplejszych letnich nocy potrzeba będzie więcej klimatyzacji latem (bo nie da rady wychłodzić domów poprzez nocne wietrzenie) to się z nawiązką zwróci zimą gdy będzie potrzeba mniej energii na ogrzewanie.
Jedyny blackout do jakiego doszło w ciągu ostatnich 30 lat przydarzył się zimą w zachodniopomorskim, spowodowany był przez lód który osadził się na liniach energetycznych.
Ostatnie powszechne wyłączenia związane z brakami energii (20 stopień zasilania) miały miejsce w latach 80tych i też było to zimą.
Żeby być całkowicie uczciwym to trzeba wspomnieć o tym że kilka lat temu mieliśmy 19 stopień zasilania w sierpniu (przez 2 dni) - z powodu nieszczęśliwego zbiegu okoliczności - zbiegły się remont jednej elektrowni z awarią drugiej i jeszcze z ograniczeniem mocy elektrowni wzdłuż Odry z powodu niskiego stanu wody i upałów. Była prośba o chwilowe ograniczenie zużycia przez najbardziej energochłonnych przemysł ale obyło się bez przerw zasilaniu.
Jednak tu była mowa o rozwoju energetyki odnawialnej - a jej nie grozi ograniczanie mocy latem tak jak w elektrowniach węglowych chodzonych wodą z rzeki.
To rzeczywiście trafne spostrzeżenie. Istotnie latem na udary od przegrzania umiera dużo więcej ludzi niż zimą z powodu zimna.
Tak było od wieków, wynika to z nieodpowiedzialnych zachowań ludzi którzy nie są świadomi zagrożenia związanego z udarem cieplnym - a z drugiej strony przesadnie boją się zimna.
Konto usunięte0
1. Największy problem jest z deszczami, a raczej z nieodpowiednimi okresami deszczowymi. Jeżeli w sierpniu przy zbiorach nie będzie padać to tylko jest korzyść.
2. To dotyczy głównie Polski, imigranci są za biedni aby latać na wakacje, a jak w Afryce będzie za gorąco to Europejczycy przyjadą do nas.
3. Bez klimy przeżyjesz, bez ogrzewania nie.
4. Już według Was jest globalne ocieplenie, a jednak zimą są kolejki do lekarzy, nie latem.