UMOWA OGÓLNA
między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Gabinetem Ministrów Ukrainy w sprawie wzajemnej współpracy w dziedzinie obronności,
sporządzona w Warszawie dnia 2 grudnia 2016 r.
Artykuł 12
1.
W razie stanu wyjątkowego, katastrofy naturalnej lub stanu wojennego ogłoszonego na terytorium jednej lub obu Stron, mogą one wzajemnie proponować sobie niezwłoczne wsparcie.
2.
Wsparcie, o którym mowa w ustępie 1 niniejszego artykułu, będzie odbywać się na zasadach określonych w prawie wewnętrznym Strony udzielającej tego wsparcia i będzie obejmować:
1)
nieodpłatne przekazania uzbrojenia, produktów podwójnego zastosowania i mienia niebojowego pochodzącego z zasobów sił zbrojnych jednej ze Stron;
2)
specjalne doradztwo i wsparcie wraz z czasową wymianą wyszkolonego i kompetentnego personelu wojskowego i cywilnego w celach wykonania uprzednio określonych prac i świadczenia usług.
3.
W zakresie przewidzianym prawem wewnętrznym Stron, wyposażenie, zapasy, produkty i materiały czasowo wwiezione na terytorium Strony i wywiezione z niego w związku ze wsparciem, o którym mowa w ustępie 1 niniejszego artykułu, będą zwolnione z podatków, ceł i innych opłat.
Czytaj więcej na Prawo.pl:
http://www.prawo.pl/akty/m-p-2019-50,18806214.html


http://monitorpolski.gov.pl/MP/rok/2019/pozycja/50
Afera Podkarpacka:
Nie wymieniliśmy jeszcze jednego ciekawego elementu ich biografii. To synowie pułkownika ukraińskiej, a wcześniej radzieckiej armii, którzy uprawiali skoki spadochronowe i znali funkcjonariuszy ABW i GROM-u. A przynajmniej tak twierdzili.
Pochodzą z wojskowej rodziny, ojciec jest chirurgiem w wojskach rakietowych – to oczywiście ich wersja. Czy prawdziwa? Nie wiemy. Sami twierdzą, że dzięki temu, że uprawiają skoki ze spadochronem, mają w Polsce kontakty z polskimi wojskowymi, z funkcjonariuszami GROM-u i byłym funkcjonariuszem ABW. Mówili o tym, składając zeznania o szpiegostwie. Czy to nie dziwne, że technicy dentystyczni mają taką pasję, a nie grę w squasha czy bieganie?
O jakie zeznania chodzi?
Złożone w ABW pod koniec 2011 roku, o tym, że ukraińskie służby chciały zwerbować ich do współpracy. Przyznają, że ich pozycja i wiedza faktycznie mogą być przydatna dla obcych służb ze względu na znajomości oraz fakt, że prowadzą – jak twierdzą – kluby, rewie i hotele. To kłamstwo. Jewgienij twierdzi nawet, że nigdy nie był skazany, choć kilka lat wcześniej był skazany za dokładnie to samo: prowadzenie zorganizowanej grupy przestępczej trudniącej się sutenerstwem. Trudno, żeby tego nie pamiętał.
Skazany był już w Polsce?
Tak, bracia byli dwukrotnie skazywani za to samo. Nieprzerwanie od czasu przyjazdu do Polski trudnią się sutenerstwem i handlem kobietami.
I w 2011 roku sami zgłosili się do polskich służb, mówiąc, ze służby ukraińskie próbują ich zwerbować? Zeznają, że służby ukraińskie domagają się od nich płyt CD oraz dysków z nagraniami klientów ich lokali.
Służby ukraińskie miały też domagać się informacji, którzy politycy i biznesmani przychodzą do ich klubów.
#aferapodkarpacka #ukraina #wojna
między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Gabinetem Ministrów Ukrainy w sprawie wzajemnej współpracy w dziedzinie obronności,
sporządzona w Warszawie dnia 2 grudnia 2016 r.
Artykuł 12
1.
W razie stanu wyjątkowego, katastrofy naturalnej lub stanu wojennego ogłoszonego na terytorium jednej lub obu Stron, mogą one wzajemnie proponować sobie niezwłoczne wsparcie.
2.
Wsparcie, o którym mowa w ustępie 1 niniejszego artykułu, będzie odbywać się na zasadach określonych w prawie wewnętrznym Strony udzielającej tego wsparcia i będzie obejmować:
1)
nieodpłatne przekazania uzbrojenia, produktów podwójnego zastosowania i mienia niebojowego pochodzącego z zasobów sił zbrojnych jednej ze Stron;
2)
specjalne doradztwo i wsparcie wraz z czasową wymianą wyszkolonego i kompetentnego personelu wojskowego i cywilnego w celach wykonania uprzednio określonych prac i świadczenia usług.
3.
W zakresie przewidzianym prawem wewnętrznym Stron, wyposażenie, zapasy, produkty i materiały czasowo wwiezione na terytorium Strony i wywiezione z niego w związku ze wsparciem, o którym mowa w ustępie 1 niniejszego artykułu, będą zwolnione z podatków, ceł i innych opłat.
Czytaj więcej na Prawo.pl:
http://www.prawo.pl/akty/m-p-2019-50,18806214.html


http://monitorpolski.gov.pl/MP/rok/2019/pozycja/50
Afera Podkarpacka:
Nie wymieniliśmy jeszcze jednego ciekawego elementu ich biografii. To synowie pułkownika ukraińskiej, a wcześniej radzieckiej armii, którzy uprawiali skoki spadochronowe i znali funkcjonariuszy ABW i GROM-u. A przynajmniej tak twierdzili.
Pochodzą z wojskowej rodziny, ojciec jest chirurgiem w wojskach rakietowych – to oczywiście ich wersja. Czy prawdziwa? Nie wiemy. Sami twierdzą, że dzięki temu, że uprawiają skoki ze spadochronem, mają w Polsce kontakty z polskimi wojskowymi, z funkcjonariuszami GROM-u i byłym funkcjonariuszem ABW. Mówili o tym, składając zeznania o szpiegostwie. Czy to nie dziwne, że technicy dentystyczni mają taką pasję, a nie grę w squasha czy bieganie?
O jakie zeznania chodzi?
Złożone w ABW pod koniec 2011 roku, o tym, że ukraińskie służby chciały zwerbować ich do współpracy. Przyznają, że ich pozycja i wiedza faktycznie mogą być przydatna dla obcych służb ze względu na znajomości oraz fakt, że prowadzą – jak twierdzą – kluby, rewie i hotele. To kłamstwo. Jewgienij twierdzi nawet, że nigdy nie był skazany, choć kilka lat wcześniej był skazany za dokładnie to samo: prowadzenie zorganizowanej grupy przestępczej trudniącej się sutenerstwem. Trudno, żeby tego nie pamiętał.
Skazany był już w Polsce?
Tak, bracia byli dwukrotnie skazywani za to samo. Nieprzerwanie od czasu przyjazdu do Polski trudnią się sutenerstwem i handlem kobietami.
I w 2011 roku sami zgłosili się do polskich służb, mówiąc, ze służby ukraińskie próbują ich zwerbować? Zeznają, że służby ukraińskie domagają się od nich płyt CD oraz dysków z nagraniami klientów ich lokali.
Służby ukraińskie miały też domagać się informacji, którzy politycy i biznesmani przychodzą do ich klubów.
#aferapodkarpacka #ukraina #wojna
Andrzej_Zielinski
2
W 2013r. ruscy geopolitycy opublikowali szereg map europy w 2035r.
Na jednej z nich Ukraina wygląda tak:
Polska na tych mapach też zostaje rozerwana. Tyle że część jej terytorium przejmują niemcy. Za pomoc w rozbiorach ruscy oddają niemcom też Kaliningrad.
Południowy zachód Polski zostaje przejęty przez nowy twór "Hałczynę". Dziwnym trafem są to tereny które ruchy banderowskie na Ukrainie (po cichu wspierane przez ruskich) rościły sobie do nich prawa.
źródło: http://swiatowidz.pl/2013/01/rosyjska-mapa-europy-w-2035-roku-zmiany-granic-polski/
Jak by tego było jeszcze mało w 2008r. w rozmowach między Sikorskim i Tuskiem a Putinem, ten proponował mu udział w rozbiorze Ukrainy.
źródło: http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/472904,radoslaw-sikorski-w-politico-o-rozmowie-tuska-z-putinem-rosja-proponowala-rozbior-ukrainy.html
kujda
3
szatanista
0
borubar
1
Choć lepiej nazywać rzeczy po imieniu, putin jest jedynie sowieckim agentem odpowiedzialny za sprawy wizerunkowe, odwracanie uwagi itd. Sam z siebie niczego nie szykuje, on tylko wykonuje rozkazy.
malcolm
2