15 września 1979 r. o godzinie 2:40 policjanci Walter Hamann i Rudolf Golkel patrolowali wiejskie drogi koło zachodnioniemieckiego miasta Naila. Kilka kilometeów od granicy wschodnioniemieckiej w Górnej Frankonii zauważyli słabe światło przesuwające się powoli po gwiaździstym niebie. Hamann i Golkel nie potrafili zidentyfikować jego źródła.  Migoczące światło zaczęło zbliżać się w kierunku Ziemi, a następnie zgasło. Natychmiast pojechali w okolicę miejsca, w którym, jak sądzili, wylądował tajemniczy obiekt.
Po dotarciu na miejsce Hamann i Golkel znaleźli dwóch mężczyzn stojących na drodze i blokujących przejazd radiowozu. Policjanci po wyjściu z samochodu usłyszeli pytanie:
„Czy jesteśmy na Zachodzie?”.
 Po twierdzącej odpowiedzi dwaj nieznajomi zaczęli krzyczeć z radości i zasygnalizowali swoim żonom i dzieciom, aby wyszli z ukrycia. Otworzyli butelkę szampana i szybko uczcili niemożliwą ucieczkę. Mężczyźni — Peter Strelzyk i Günter Wetzel wraz z rodzinami — właśnie przelecieli silnie ufortyfikowaną granicę między Niemcami Wschodnimi i Zachodnimi w balonie domowej roboty.






Rodzina Wetzlów.



#niemcy #zimnawojna #historia