Moja kobietka jest na zwolnieniu chorobowym (tzw burnout) do końca roku prawdopodobnie (na razie do końca października). W Szwajcarii wtedy płaci pensje specjalne ubezpieczenie (to temat na inny wpis). No i pojawił się problem, bo lekarz z ubezpieczenia po jedynie przestudiowaniu dossier stwierdził ze ona się już do pracy nadaje i ubezpieczyciel przestaje płacić pensje z dniem 17.09 i ze ma iść do pracy chociaż lekarz prowadzący twierdzi ze do końca roku nie da rady.
Ale ze ja jestem bardzo zaangażowanym działaczem w moich związkach zawodowych i znam tam wszystkich to raz dwa na spotkanie z prawnikiem (normalnie to musiałaby czekać min 2 tygodnie). Pismo już wysłane i zapewnienie ze nie musi wracać do pracy i sprawa na bank wygrana. Jedyny problem ze potrwa to 2-3 miesiące bo ubezpieczalnie tez mają dobrych prawników. A przez ten czas nie będzie dostawać wypłaty ale potem wszystko jej zwrócą.
#takietam
Ale ze ja jestem bardzo zaangażowanym działaczem w moich związkach zawodowych i znam tam wszystkich to raz dwa na spotkanie z prawnikiem (normalnie to musiałaby czekać min 2 tygodnie). Pismo już wysłane i zapewnienie ze nie musi wracać do pracy i sprawa na bank wygrana. Jedyny problem ze potrwa to 2-3 miesiące bo ubezpieczalnie tez mają dobrych prawników. A przez ten czas nie będzie dostawać wypłaty ale potem wszystko jej zwrócą.
#takietam
Dps
0
reflex1
0
Dps
0
Ale trzymam kciuki 🙂
reflex1
0
Dlatego jedynie bardzo namiętnie przenikamy się między tymi rzeczywistościami. I tak zostanie.