Szwajcarska Rada Narodu (taki odpowiednik polskiego sejmu) przegłosował prawo nakładające maksymalny pułap zarobków szefów spółek konfederacji (takie spółki skarbu państwa) na milion chf rocznie. Chodzi głównie o Pocztę, koleje, operatora telefonii, fabrykę broni, ubezpieczalnie, lotnictwo i media.
Z tym ze Rada Kantonów (odpowiednik senatu) odrzuciła ten wniosek.
I teraz zaczyna się różnica w działaniu tych dwóch izb względem systemu polskiego. W Szwajcarii obydwie izby są równe. I każde prawo musi przejść przez obydwie. Ale kolejności jest dowolna. Decydują o tym na wspólnym zebraniu marszałkowie izb. I jak obydwie są za, tudzież przeciw, to luz. Prawo wchodzi (chyba ze referendum), albo nie (chyba ze inicjatywa ludowa).
A w przypadku różnych wyników? Ano wniosek wraca do wcześniejszej izby na jeszcze jedno głosowanie. A jeżeli nadal obie izby się nie zgadzają, to tworzy się wspólną komisje, która obraduje tak długo aż osiągną porozumienie.
#szwajcaria #swissinfo #polityka

6

Brak komentarzy. Napisz pierwszy