@Marshalist, pięknie zdobiony. Aż szkoda na wojnę brać.
@Marshalist, Czy on jest cały wyłożony miedzią?
Wygląda czysto ceremonialnie. Za życia bym na bitwę go nie założył bo wygląda jak gloryfikowana czapka.
Jeden zamach toporem to rozłupie aż do czaszki.
@Mitne, a wolisz taki czy żaden?

Mimo wszytko jest spora szansa, że jak topór nie trafi centralnie w środek to się ześlizgnie po hełmie.

Zbroje są kute na zimno, nie każdy metal można kuć w ten sposób i formować w dowolne kształty.

Nie mieli wtedy jeszcze wielkiej prasy która wytłoczy dowolny kształt ze stalowej blachy. Nawet nie było jeszcze wyoblarki.
Zresztą stalowej blachy też jeszcze nie było - z żelaza tak zaraz stal nie powstaje, jeśli niewielki przedmiot z żelaza jak ostrze to jeszcze potrafili nawęglić w palenisku ale cały hełm? Nie ma szans. Zresztą to co wtedy uzyskiwali z żelaza było kruche. Zbroja lepiej aby się wyginała ale nie kruszyła, założy się pod hełm grubą czapkę i wgięcia w hełmie nie dosięgną głowy.
@borubar, Jeśli spojrzeć na samą konstrukcję, to i tak też w walce za dużo ochrony nie daję. Nie chroni on przed atakami na twarz (które nie są tak trudne, tym bardziej włócznią czy mieczem). Jedyny plus tego hełmu to ochrona szyi.
Po za tym Normanowie w tym okresie zaczynali już inwazję i osiedlenia na Brytanię - co dużo mówi o skuteczności również uzbrojenia i opancerzenia którę mieli Anglosasi.
@Mitne, twarz była chroniona przed cięciem - długie ostrze zatrzyma się na tym nosalu i którejś z krawędzi bocznych.
Nie była chroniona przed dźganiem.

No ale coś za coś - lepsza widoczność w zamian za gorszą ochronę.

Poliwęglanu ani szkła pancernego wtedy nie znali - więc albo puszka z malutkimi dziurkami przez które jest małe pole widzenia, albo pełna widoczność ale gorsza ochrona twarzy.
Czy on jest cały wyłożony miedzią?
@Mitne, Chyba jest w większośći stalowy, brązowy kolor to oksyda albo jakieś zabezpieczenie przed rdzą. Ale abstrahując od tego brąz (nie sama miedź) w hełmach był całkiem popularny (od hełmów rzymskich do XIXwiecznych kirasjerów). Był łatwiejszy w obróbce, w przeciwieństwie do żelaza giął się zamiast pękać i nie korodował.

W sumie powtórzyłem w większości to co napisał borubar, ale napisałem, to wysyłam.