@kamikaze2, no niesamowite, że w Polsce wolą rozmawiać z osobami, które znają język polski na poziomie komunikatywnym. Jak tak można? I jasne, ktoś może zwrócić uwagę, że przecież z Ukraińcami też można się dogadać, ale dlaczego PIE zakłada ocenianie na podstawie ogółu? Nie przyszło im na myśl, że sprawa rozbija się o doświadczenia rekruterów? W jednej firmie, dla której pracowałem na ten przykład szef przyznał, że patrzy na wykształcenie, bo miał dosyć bootcamperów, którzy guzik umieją a pchają się do IT. Wolał błąd pierwszego rodzaju niż męczyć się z debilami. Może tutaj było tak samo?
Poza tym oni porównywali według ofert a powinni według CV. Może Polki po prostu były lepsze? Poza tym, ile Ukrainek pracuje w PIE i dlaczego tak mało?
@kamikaze2, Każdy januszex, który zatrudnia UPAdlińca "bo taniej" strzela sobie w kolano swoją krótkowzrocznością i jebanym żydzim genem chciwości.
UPAdlińcy w Polsce to zazwyczaj "ślizgacze" dziś w tej robocie jutro w tamtej następne 3 miesiące posiedzi pościemnia. Są tacy co pracują ale opierdalaczy, roszczeniowców jest o wile więcej.
@Pajonk_STRACHU, nie najmie się by po tyg jebanąć macieżyńskim dla tego nie chcą ich brać do roboty. Wiem bo u mnie tak z 3 zrobiły.... Rekord to 3 dni w robocie
Pracowałem z ukraińcami, największą barierą jest język i komunikacja. Nie dziwi mnie, że pracodawcy wola w tym wypadku Polki.
On nie rozumie, możesz powtórzyć, wytłumaczyć jak krowie na rowie... on nie podumał...
Do prostych robót to tak, ale nie do biur, papierów, kontaktów z klientami. Klientów strasznie irytują, kiedy muszą im tłumaczyć po ileś razy o co im chodzi, gdzie Polak rozumie w zawodowym slangu. produkcyjnym itd. bez problemowo.
KwarcPL
2
Poza tym oni porównywali według ofert a powinni według CV. Może Polki po prostu były lepsze? Poza tym, ile Ukrainek pracuje w PIE i dlaczego tak mało?
Pajonk_STRACHU
3
UPAdlińcy w Polsce to zazwyczaj "ślizgacze" dziś w tej robocie jutro w tamtej następne 3 miesiące posiedzi pościemnia. Są tacy co pracują ale opierdalaczy, roszczeniowców jest o wile więcej.
RadzieckiSnajper
1
Andrzej_Zielinski
3
Pracowałem z ukraińcami, największą barierą jest język i komunikacja. Nie dziwi mnie, że pracodawcy wola w tym wypadku Polki.
Pajonk_STRACHU
3
On nie rozumie, możesz powtórzyć, wytłumaczyć jak krowie na rowie... on nie podumał...
Do prostych robót to tak, ale nie do biur, papierów, kontaktów z klientami. Klientów strasznie irytują, kiedy muszą im tłumaczyć po ileś razy o co im chodzi, gdzie Polak rozumie w zawodowym slangu. produkcyjnym itd. bez problemowo.