@Borok, lewary wykonałyby „późną aborcję”.
@Borok, czekaj, nie ma lewackich okien życia, bo wg lewicy dziecko do 12 roku życia można usunąć czy cuś.
@Borok, Wydawać by się mogło, ze dla ludzi niewierzących ochrzczenie dziecka nie powinno mieć żadnego znaczenia. Powinni traktować to jako jakieś nieszkodliwe gusła, które nie pozostawiają na dziecku trwałych śladów (to przecież nie obcięcie napletka), a cieszyć się powinni z powodu jego uratowania. A jednak nie. Jest jakaś część ludzi ogarniętych tak mocną nienawiścią wobec chrześcijaństwa, że bardziej boli ich dupa z powodu ochrzczenia dziecka, niż raduje jego uratowanie. To właśnie wśród tych ludzi pojawiają się postulaty pozamykania okien życia. Czyżby jednak wierzyli w jakąś moc chrztu? Czy wierzą, ze w ten sposób zakonnice wyrwały dziecko szatanowi?

Sam jestem agnostykiem, ale z powodu takich ludzi jak ten powyższy Mikołaj, wolę jednak określać się jako „niewierzący chrześcijanin”, bo nie chcę aby ktokolwiek mnie z takimi ludźmi utożsamiał.
@stawo73, szacun za Twoje słowa... Też to tak widzę.
@stawo73,
Piękny post. Chylę czoła z szcunkiem.
@stawo73, bardzo dobry komentarz, w punkt!
@Borok, jeżeli chodzi o niedawno znalezione dziecko w oknie życia to zakonnice go ochrzciły ale imieniem Tadeusz. Zakonnica chyba nie ma "uprawnień" do dokonania chrztu jako sakramentu ale może czegoś nie wiem.
@rencista, ochrzcic może każdy... Tak to działa... Nawet osoba niewierzącą może wypowiedzieć formułę i dokonać aktu chrztu...
@Borok, i to widnieje potem w papierach kościelnych? Chodzi mi o kwestie formalne.
@rencista, szczegółów nie znam... Zgłasza się taki fakt w parafii i tam dopełnia się formalności, natomiast jako Sakrament takie działanie jest ważne i dopuszczalne.
@rencista, w papierach nie, u Boga tak. Potem się zgłaszasz do księdza i on nie robi drugiego chrztu, bo nie ma po co, tylko uroczystą Mszę czy tam specjalne nabożeństwo, ale wodą nie polewa. A potem normalnie w papiery idzie. Nawet nie musisz być wierzący, by kogoś ochrzcić, wystarczy kropla wody.