Roman Dmowski twardo i celnie o życiu w zaborze pruskim. Wielki Polak.
https://img.wprost.pl/img/roman-dmowski/78/87/2157a787948810cd63a91c407ccb.jpeg
Zabór pruski wykształcił nowy gatunek Polaka, który nie mógł przyjąć wykołysanego przez poezję, wyidealizowanego w długim cierpieniu pojęcia ojczyzny, przedstawianego symbolicznie w postaci niewiasty rozpiętej na krzyżu, pięknej, czystej nieskalanej. On sobie powiedział: ojczyzna to my - my ze wszystkimi naszymi zaletami i wadami, z naszymi potrzebami, interesami i dążeniami; praca dla ojczyzny to nie kapłaństwo, ale dzieło samozachowania, to gromadzenie zasobów dla swej zbiorowości, a więc i dla siebie; walka za nią - to nie poświęcenie bezinteresowne, ale zwykły obowiązek tego, kto ma ochotę do życia. Tak pojąwszy ojczyznę, nie mógł on widzieć patriotyzmu w płaczu i załamywaniu rąk nad nią, bo byłby to płacz i załamywanie rąk nad sobą samym, czyli wstrętne niedołęstwo. Patriotyzm jego wobec krzywd budzi jedno tylko uczucie - chęć oporu, a męski charakter, zaprawiony w twardym życiu, czyni go zdolnym do tego oporu, do nieustannej, codziennej walki o prawa i interesy narodu. I oto szczęk bojowy stał się muzyką powszednią tego społeczeństwa, i okazało się, że ten trzezwy, wyrachowany, realny Poznańczyk, śmiejący się z wysokiej deklamacji patriotycznej wytrwalszy jest w walce o dobro narodu, zdolniejszy do ofiar, niż legiony sentymentalnych patriotów łamiących ręce nad rozpiętą na krzyżu niewiastą - Polską. Jego Polska nie jest jakimś ideałem odświętnym, zawieszonym wysoko, poza sferą interesów życia, ale dobrem realnym, powszednim, którym się co dzień żyje i za które co dzień trzeba walczyć.#jfe #dmowski
https://img.wprost.pl/img/roman-dmowski/78/87/2157a787948810cd63a91c407ccb.jpeg
kujda
3
JFE
2
Przykro to pisać, ale Marszałek bardzo często zachowywał się, jak małpa z brzytwą, zwłaszcza gdy ruszał do wyzwalania ziem polskich.