Teoretycznie już powinienem skończyć moją zmianę z pomocą Ukraińcom, ale niestety jeszcze muszę zostać godzinę. Bo uwaga: jestem jedyny, który może się z nimi porozumieć. Z tym ze ja po ukraińsku to ni chuja, a mój rosyjski to może był na poziomie 30 lat temu, kiedy się go uczyłem w szkole. Ale fakt nie mam problemu z dogadaniem się z nimi. Tak więc zostałem głównodowodzącym tego burdelu.
#uchodzcyreflexa

6

@reflex1, a co tam ogarniasz przy nich? posiłki czy jakąś logistykę czy pierwsza pomoc? i gdzie działasz? jakieś miasto w PL? czy abroad? (jeśli można spytać)
@wordpressowiec, Logistyka na dworcu w Genewie. Podstawowe info jak wyrobić tzw status S (azyl), gdzie o to spytać, bo inne miejsca są jeżeli chcą zostać w Szwajcarii niemieckiej a inne dla francuskiej i włoskiej. Plus info stricte turystyczne jak dojechać/dojść tu i ówdzie, zakup biletów itp.
I jak ktoś ma pociąg dopiero następnego dnia a nie ma gdzie spać to wysyłam do specjalnego ośrodka.
Dodatkowo mogą u nas odpocząć, napić się czegoś i coś zjeść, zarówno ludzie jak i ich zwierzęta.
@reflex1, no to chylę czoła i trzymam kciuki. Światowy człowiek jesteś.
@reflex1,
Tak więc zostałem głównodowodzącym tego burdelu.
Można powiedzieć że zostałeś burdeltatą
@reflex1, No to trochę podobnie jak u mnie w Polsce.
Czasami wolontariuszy znających ukraiński nie ma i zostaję w punkcie sam.
Rosyjski też miałem ponad 30 lat temu. Cyrylice czytam jeszcze - gorzej ze zrozumieniem.
Ale jest translator w telefonie jeszcze i jakoś tam się dogadujemy.
@kadixo,
Cyrylice czytam jeszcze - gorzej ze zrozumieniem.
No ja na początku tez miałem problem ze zrozumieniem, ale obecnie daje radę.
Podobnie miałem kiedy pracowałem z uchodźcami w Serbii, ale po dwóch dniach ogarniałem nawet serbski.
To jest właśnie zajebiste w językach słowiańskich.