@Pajonk_STRACHU, Demonstrację pod sejmem można ogłosić łatwo we wszystkich mediach społecznościowych, każdy wie gdzie to jest, kto chce przyjdzie.

Ale demonstracja pod domem lokalnego posła to już chyba trudniejsze zadanie. Ja nie wiem jacy posłowie i gdzie zamieszkują w mojej okolicy. A może nie zamieszkują bo mają hotel sejmowy?
@wiktor, dlatego musi po stać lista gdzie mieszkają posłowie, radni, senatorowie z po i piSS i krecic się w okolicach i sprawdzać ciśnienie w oponach itp
@piastun, a czy to jest zgodne z prawem?
@wiktor, sprawdzanie ciśnienia w oponie? Przecież to jest Obowiązek każdego właściciela auta. Wiadomo jak jest w praktyce a w szczególności z naszymi włodarzami! Oni ustalają prawo dla żuczków a sami nie dbają o SWOJE bezpieczenstwo
@wiktor,
a czy to jest zgodne z prawem?
A rozwalanie gospodarki lokdałnami, namawianie Polaków do wstrzykiwania sobie #preparatweksperymentalnejfazie jest zgodne z prawem?
Łał, no, no niezły wynik
Zajebałeś mi już dwa ćwieki w tym temacie ;/
@wiktor, Czoło, muszę Cię trochę pocisnąć po uszach Twój post jest dla mnie dziwny. Wydajesz się być inteligentnym Lurkaczem a stwarzasz w tym wpisie jakieś przeszkody nie do przeskoczenie.
Demonstrację pod sejmem można ogłosić łatwo we wszystkich mediach społecznościowych, każdy wie gdzie to jest, kto chce przyjdzie.
I Cukierkowy Mareczek będzie wiedział co z tym fantem zrobić, jak nazbiera się dużo lajków to w centrum cenzury zapali się czerwona lampka i albo zdejmą banem albo dadzą shadow bana... a w razie potrzeby odeślą Ziobrowatemu ZeRRu listę lajkujących, udostępniających itd. itd.
Organizować się oddolnie na swoich podwórkach.
Ale demonstracja pod domem lokalnego posła to już chyba trudniejsze zadanie. Ja nie wiem jacy posłowie i gdzie zamieszkują w mojej okolicy. A może nie zamieszkują bo mają hotel sejmowy?
Że Ty nie wiesz to skąd wiesz że Twoja sąsiadka nie ma takiej wiedzy?
Łatwiej Ci będzie jechać do Warszawy czy przejść kilka ulic?
Zaskoczyła mnie Twoja mała kreatywność ;/
@Pajonk_STRACHU, Może masz trochę racji. To chyba nie brak kreatywności, a raczej cykoria. Gdy o tym myślę, to mnożą mi się w głowie tylko przeszkody, a nie możliwości.