Jak na prawie pół roku niestrzelania nie poszło aż tak najgorzej.
@Sleeve, sam bym chciał kiedyś spróbować. Ciekawe jak by mi poszło:]
@BlaziuBlaz, no to dowód osobisty i 100-150 pln w kieszeń, kierunek najbliższa strzelnica i tyle wystarczy, żeby spróbować. Słyszałem, że można też czasem jakieś grupony wykupić. A jak się spodoba, to zapisujesz się do klubu strzeleckiego, uczysz się, zapisujesz się na egzamin na broń sportową, zdajesz, dostajesz promesy, kupujesz sobie sejf, broń i amunicję i wtedy płacisz już tylko z wynajęcie osi strzeleckiej – ja dziś byłem 2h i zostawiłem 45 zł.