Pochwalę się. Rzuciłem pracę:D Jeszcze tylko 5 nocek i żegnam się z tym wszystkim. Zmieniam całkiem branżę, czekają mnie stresujące miesiące. No i przeprowadzam się w związku z tym:] Jeszcze żeby tylko moja ukochana kobieta przyjechała do mnie w Listopadzie ze swojego kraju bez przeszkód i będzie to zajebisty, nowy początek. Nie życzę sobie przeciwności! #shitpost

7

@LizardKing, Powodzenia ziom. Ja podjąłem podobną decyzję już prawie 3 lata temu. Najpierw rzuciłem robo, a po paru miesiącach udało mi się z rodziną emigrować do innego kraju. Aktualnie mamy spokojne życie w niesamowitym miejscu - 15 minut nad morze jadąc na południe, 15 minut w góry jadąc na północ. Jestem pewien, że podjąłeś bardzo dobrą decyzję. Pzdr.
@ObjectiveG, dziękuję. Sam mam nadzieję, że do czegoś dobrego mnie to zaprowadzi. Z jednej strony się boję, a z drugiej nic nie mam do stracenia.
@LizardKing, Ja już doświadczyłem tego w życiu kilka razy - i o ile się nie mylę to chyba w psychologii jest to zjawisko jakoś opisane. Na pewno wiąże się to ze "strefą komfortu", z której właśnie postanowiłeś wyjść. Jeśli "Strefa komfortu" nic Ci nie mówi, to jest generalnie stan w którym jesteś, nawet jeśli jest mega chujowy, to nadal w nim jesteś bo boisz się, że jak zdecydujesz się na zmianę to możesz sobie zrobić jeszcze gorzej.
W każdym razie, wychodząc ze strefy komfortu, mózg jest zmuszony to intensywniejszej pracy (mimo, że np po odejściu z firmy będziesz parę miesięcy siedział w domu i się dosłownie lenił) i dzięki temu otwiera się cała masa różnych możliwości, które byś olał tkwiąc w "strefie".

Generalnie odrobina działania z pozytywnym nastawianiem przyciąga różne okazje, które pchają często w dobrym kierunku.