
http://x.com/bronislawfoltyn/status/1838496046940352667
Unia Europejska, w ramach nieustannej „walki”, tym razem z globalnym wylesianiem i degradacją lasów, wprowadza nowe rozporządzenie znane jako EUDR. To, co miało być rzekomo krokiem w kierunku ochrony środowiska, już teraz wywołuje falę krytyki i obaw wśród przedsiębiorców i ekspertów.
EUDR (European Union Deforestation Regulation) to rozporządzenie UE mające na celu ograniczenie negatywnego wpływu rynku unijnego na globalne wylesianie. Obejmuje ono siedem kluczowych towarów: wołowinę, kakao, kawę, olej palmowy, kauczuk, soję i drewno. Od 30 grudnia 2024 roku (dla dużych firm) i 30 czerwca 2025 roku (dla mikro i małych przedsiębiorstw) wprowadzenie tych produktów na rynek UE lub ich eksport będzie wymagało specjalnego certyfikatu potwierdzającego, że nie przyczyniły się one do wylesiania lub degradacji lasów.
EUDR budzi wiele kontrowersji i obaw. Polityk Konfederacji Bronisław Foltyn, komentując sprawę na portalu społecznościowym X, nazwał EUDR „EUroDuRnotą”, podkreślając liczne problemy związane z jego wprowadzeniem. Oto zdaniem Foltyna główne problemy, jakie wynikają z unijnej ingerencji.
Brak jasnych wytycznych. Obecnie nie wiadomo, kto i na jakich zasadach ma wydawać certyfikaty EUDR. Brakuje również informacji o tym, kto i jak będzie je kontrolował.
Krótki termin wdrożenia. Przedsiębiorcy mają zaledwie kilka miesięcy na dostosowanie się do nowych przepisów, co dla wielu firm może okazać się niemożliwe.
Drastyczne kary. Firmy, które nie dostosują się do wymogów EUDR, mogą zostać obciążone karami sięgającymi nawet 4% rocznych przychodów. Ponadto, produkty bez certyfikatu mogą zostać skonfiskowane.
Szeroki zakres produktów. EUDR obejmuje nie tylko surowce, ale także produkty przetworzone. Oznacza to, że certyfikacji będą podlegać m.in. meble, opony, a nawet zwykłe kartki papieru.
Trudności w udowodnieniu pochodzenia. Przedsiębiorcy muszą udowodnić, że każdy element ich produktu pochodzi z „niewylesiających” źródeł, co w praktyce może okazać się niezwykle trudne lub wręcz niemożliwe.
Brak przygotowania instytucji. Nawet organy odpowiedzialne za wdrożenie EUDR nie są w pełni przygotowane na nadchodzące zmiany.
Foltyn zwrócił też uwagę na fakt, że sejmowe skrzynki mailowe są zalewane pismami od przerażonych właścicieli firm z różnych branż, a większość przedsiębiorców nie ma pojęcia, co czeka ich za kilka tygodni.
Krytycy podkreślają przede wszystkim, że EUDR w obecnej formie może przynieść więcej szkód niż korzyści, obciążając firmy dodatkowymi kosztami i biurokracją, przez co na końcu więcej zapłaci oczywiście konsument. Z ochroną środowiska nie ma to wiele wspólnego.
„Jeśli nie udowodnisz, że każda ryza papieru, półka na książki, krzesło, opona zimowa, czy gumowa uszczelka, wyprodukowana jest z drzewa „niewylesiającego”, a wołowina na każdego steaka, rosół, czy tatara, pochodzi od krówki pasącej się na „niewylesiającej” łące, to jesteś przestępcą! A nie udowodnisz bo na ten moment nawet paprotki (ironiczne określenie na przedstawicieli ministerstwa klimatu – red.) nie wiedzą, jak masz to udowodnić” – podsumowuje Foltyn.
http://nczas.info/2024/09/24/nowy-unijny-certyfikat-na-horyzoncie-eudr-budzi-kontrowersje-i-chaos-nawet-paprotki-nie-wiedza-jak-masz-to-udowodnic/
#eurokolchoz
Pajonk_STRACHU
2
Przecież są na świecie mądrzy ludzie i nie jest ich mało, którzy mają ciekawe rozwiązania na rozwój cywilizacji. Dlaczego to właśnie miernoty z zapędami zamordystycznymi, które zwijają z a nie rozwijają cywilizację są u władzy? Czy dobro kiedyś dojdzie do głosu na tym świecie?
Bo z tego co obserwuję co się dzieje na świecie to wyraźnie widać walkę Dobra ze Złem.
I na nasze nieszczęście - dobrych ludzi - Dobro przegrywa...
Cyr4x
2
stawo73
5
Unia Europejska chcąc doprowadzić do zmniejszenia zużycia ropy naftowej wprowadziła lewo promujące biododatki do paliw, oraz otworzyła się szeroko na olej palmowy, który jest używany między innymi jako dodatek do biopaliw. Doprowadziło to wielokrotnego wzrostu upraw palmy oleistej w Malezji i Indonezji (dwóch największych światowych producentów oleju palmowego), pod które to uprawy wykarczowano olbrzymie połacie dżungli z siedliskami dzikich zwierząt (zwłaszcza orangutanów) oraz doprowadzono do wzrostu emisji CO2 w tych państwach na niespotykaną dotąd skalę.
http://youtu.be/ihPfB30YT_c?si=XGDfCenZQkU3Nvni
Sowieci zawsze chcą dobrze, a wychodzi jak zwykle.
waldy33
3