Feministki to najbardziej prowojenne środowisko. Po pierwsze, nienawidzą białego mężczyzny - to on zawsze ginie na froncie, a w tych chorych, opętanych przez diabła łbach, świat jest bez niego lepszym miejscem, więc im większa rzeź, im bardziej samobójcza misja, tym trzymają za to wszystko mocniej kciuki. Po drugie ruch feministyczny jest często powiązany z satanistycznymi agendami typu WHO czy agenda 2030 - najlepiej do przeprowadzenia takiego resetu nadaje się chaos wojenny, im bardziej przeorane społeczeństwo, tym łatwiej tym kurwom wprowadzać swoje nowe porządki. Bo jak się bronić przed nową dyrektywą, gdy trzeba odbudować z gruzów dom, osiedle, miejsce pracy?
#4konserwy #wojna
#4konserwy #wojna
kusanagi
0
Mężczyzna naturalnie chce mieć fajną kobietę za żonę i mieć z nią gromadkę dzieci.
Nawet ci z blackpillów czy redpillów, co piszą ostre krytyczne posty, oni chcieliby wrócić do czasów kiedy żyli ich dziadowie bo dziś nie mogą normalnie żyć z kobietami - a bezrozumne kobiety każdą krytykę czy próbę stawiania wymagań traktują jako atak.
Autentycznie mizoginistycznych mężczyzn chyba nie ma - chyba najbliżej są po prostu geje, którzy olewają kobiety (tzw "gwałt przez zaniechanie") lub niektórzy transseksualiści którzy zostali tak zranieni że sobie substytuują kobiecość samemu próbując stać się kobietą.
Zresztą podobnie kobiety które nienawidzą mężczyzn często same upodabniają się do najbardziej patologicznych wzorców toksycznej męskości - są nieznośne, butne, agresywne, nie dbają o swoje ciało oraz już ogólnie okaleczają swoich synów widząc w nich obiekt nienawiści.
rencista
2