Złapałem i rozgniotłem dwa kleszcze. Nawet biletu nie miały. #grzyby

Aktualizacja - Jeszcze trzy dopadłem w łazience i oczywiście uśmierciłem. Jeden z nich zdążyły się wczepić, ale nie na długo.

Aktualizacja 2 - Podczas kąpieli namierzyłem małego kleszcza pod kolanem. Trochę niestarannie próbowałem go wyciągnąć i prawdopodobnie została w skórze "kłujka" z aparatu gębowego.

9

@Immortal_Emperor, Igłą od spodu - tak jak żądło. Resztkę do jakiegokolwiek pojemnika. W razie gdy zrobi się rumień to z wyjetymi resztkami do lekarza.
@WGS, Spierdoliłem sprawę, teraz trzeba mieć nadzieje że będzie dobrze. Kiedyś miałem podobną sytuację i obyło się bez komplikacji.

Edit - Teraz znalazłem coś takiego:
Pozostały fragment należy spróbować usunąć pincetą tak samo jak kleszcza, ewentualnie jałową igłą podobnie jak usuwa się drzazgę. Jak podałem wyżej, istotne znaczenie odgrywa jak duży fragment kleszcza pozostał w ranie. Jeśli pozostał tylko hypostom (aparat gębowy) to prawdopodobnie nie zwiększa to istotnie ryzyka zakażenia boreliozą, może jedynie podrażniać skórę. Wówczas można zgodnie z radą Pana Prof. Flisiaka poprzestać na zdezynfekowaniu rany.
@Immortal_Emperor, Bywało, że miałem kilkanaście kleszczy w ciągu jednego dnia. Znam tylko jeden przypadek gdy leśniczy dostał strzał w postaci półrocznej dawki antybiotyków.