#aborcja #strajkkobiet
W ubiegły weekend Marta Lempart wałęsała się po mniejszych miastach, by postulując wprowadzenie swobody w zabijaniu nienarodzonych dzieci, torować sobie drogę do pracy na Wiejskiej. Chyba już nikt nie ma wątpliwości, że strajki aborcjonistek służą przede wszystkim temu, by Lempart i jej najbliżsi współpracownicy dostali angaż w Sejmie, a przy okazji, wykorzystując zmanipulowane masy, przeprowadzić kulturową rewolucję.
– W hucznie zapowiadanej manifestacji aborcjonistek uczestniczyło zaledwie 90 osób, ale nie to jest najważniejsze. Lempart do tego stopnia nie szanuje innych, że mając dwa miejsca parkingowe do dyspozycji zaparkowała na obu. Wydarzyło się to w Żyrardowie w piątek przed 18. Zamiast „karnego kutasa” za złe parkowanie, za wycieraczki dostała karne pudła kartonowe z właściwie dopasowanymi napisami: „Stop agresji LGBT” i „pedały ukradły dzieciom tęczę” – pisze do nas czytelnik. – Samochód został również obficie obsypany solą egzorcyzmowaną. Te kartony niech dadzą jej do myślenia, że my, Polacy, nie chcemy jej w Polsce. Niech się pakuje i wyjeżdża! Gdy wróciły do samochodu, ich były bezcenne. Wściekłość i strach zmieszały się ze świadomością, że są pilnowane.
https://wprawo.pl/w-zyrardowie-nie-chca-marty-lempart-tak-ja-przywitano-zdjecia/