Warto pamiętać o dokonaniach obydwu panów
Obrazek z książki Henryka Pająka "Ponura prawda o Piłsudskim". Zwłaszcza opis postaci Marszałka jest słuszny i prawdziwy.
#dmowski #piłsudski

13

@JFE, z takim podejściem to można napisać, że jak Bolszewicy stali pod Warszawą to Dmowski siedząc pod pierzyną w Poznaniu, kombinował jakby tu z nimi kolaborancki rząd stworzyć. Henryk Pająk to człowiek z paranoją.
siedząc pod pierzyną w Poznaniu
@Emrys_Vledig, Widział frontowe cyrki Piłsudskiego i zabrał się za organizację wsparcia, on i Haller stworzyli Błękitny Legion, który zadecydował o odparciu bolszewików.
@JFE, Jaki błękitny legion? ten od Franco?
@Emrys_Vledig,
Czytałem wczoraj artykuł o Hiszpanach na Froncie Wschodnim i mi się to zlało.
Raz, że bez Błękitnej Armii Hallera nie byłoby naszego zwycięstwa, dwa, sam Piłsudski blokował jego przyjazd a potem wstrętnie obchodził się z ochotnikami z Polonii amerykańskiej i samym Hallerem.
@2headaquila, @Admimistrator, @AMorgan, @andor_drakon, @Beconase, @Juribon, @kafar, @lolo, @MrHarmonica, @philipo87, @piastun, @Puech, @sharkando, @stawo73, @Traveler, @wiktor
@JFE, pułkownik Haller dowodził II BR Legionów (która złożyła przysięge na wierność niemieckiemu i austriackiemu cesarzowi), a która dopiero po traktacie brzeskim się zbuntowała i przeszła front, tworząc II Korpus Polski po stronie rosyjskiej (gdzie dopiero dostał nominację generalską), Wojska te dość szybko zostały pobite pod Kaniowem w maju 1918, a Haller pod przybranym nazwiskiem "Mazowiecki" uciekł do Moskwy.

Jakbybym miał paranoję w stylu Henryka Pająka napisałbym to tak:
"Ledwie pułkownik Haller, sługus teutońskich cesarzy i renegat, którego zdradę ostatecznie obnażył traktat brzeski, niesiony buntem własnych oddziałów szybko zmienił front, by od nowego rosyjskiego pana dostać tytuł generalski. Wojskowym był tak miernym, że dał swoje wojsko otoczyć pod Kaniowem i musiał uciekać pod żydowskim nazwiskiem do Moskwy, gdzie już go nie chcieli. Wyjechał więc do Francji tworząc nowe wojsko, wysługując się trzecim już panom i skłądając solenne obietnice, że nigdy nie będzie one użyte w obaleniu postanowień traktatu brzeskiego, pokazując swe prawdziwe, dwulicowe oblicze."

To właśnie jest kolego PARANOJA.

Józef Piłsudski nie musiał kochać Hallera i KNP w Paryżu. Jako fromacja Błękitna Armia nie wzięła udziału w wojnie 1920 roku, gdyż do jesieni 1919 roku została scalona z Wojekiem Polskim.
Józef Piłsudski po powrocie z frontu wileńskiego w 1919 roku powtórzył oficjalnie przywitanie Hallera na dworcu Wiedeńskim (w momencie przybycia generała Ziuk odbijał Wilno) oraz odebrał defiladę 5 tys żołnierzy Błękitnej Armii.

Jeszcze z Wilna wysłał Hallerowi depeszę:
Przyjemnie mi było w świeżo zdobytym Wilnie z zachodniego końca Polski otrzymać od Generała depeszę o Jego przyjeździe do kraju. Proszę w moim imieniu wyrazić podwładnym Mu oficerom i żołnierzom moją radość z przybycia ich do Ojczyzny i pewność, że, jak każdy prawy żołnierz polski, osłonią zwycięsko zagrożone granice kraju.
Józef Piłsudski

Wrzucasz kolego sporo wartościowych historycznie materiałów, ale będę reagował na na kłamstwa i paranoje, zwłaszcza tego urwisa Henryka Pająka, który raz coś pisze o historii innym razem o kosmitach go kontrolujących.
---
Z tymi żołenirzami Hallera w WP po 1919 było różnie, spora część z nich jeszcze w tym samym roku, będąc rozczarowania niskim poziomem życia w Polsce przypomniałą sobie o swoch zachodnich paszportach i wyjechała. Spora część zrobiła to zaraz po wojnie na fali rozczarowań bałaganem w odrodzonym państwie. Istnieją poważne tezy mówiące o tym, że właśnie rozczarowanie odradzającą się Polską po I WŚ sprawiło, że misja rekrutacyjna do PSZ wśród kandyjskiej i amerykańskiej Polonii w czasie II WŚ skończyła się totalnym fiaskiem.

Co do Dmowskiego w sierpniu 1920 roku to wydaje się, że stracił ducha i szykował poznański rząd kolaborujący z Bolszewią. Widać więc, że świętych nie ma.
pułkownik Haller dowodził II BR Legionów (która złożyła przysięge na wierność niemieckiemu i austriackiemu cesarzowi),
@Emrys_Vledig, Przecież był produktem szkolnictwa austriackiego, trudno się dziwić, że znalazł się akurat po tamtej stronie.
Wyjechał więc do Francji tworząc nowe wojsko, wysługując się trzecim już panom
W tym właśnie rzecz, że Francuzi byli naszymi prawdziwymi sojusznikami i korzystanie z ich pomocy nie przekładało się na ubytki terytorialne, tak jak to miało miejsce w przypadku Prusaków
będąc rozczarowania niskim poziomem życia w Polsce
Jeśli mowa zwłaszcza o amerykańskich ochotnikach, to owszem, ich los był tragiczny i wielu wróciło za Ocean, oczywiście przez Piłsudskiego, który ciął Hallera i jego wojsko, rojąc sobie, że trzeba zwalczać rosnącego konkurenta do władzy
@JFE, widzisz, można z odpowidnim nastawiem różne rzeczy pisać, że ktoś miał takie czy inne intencje, najlepiej takie aby odpowiadały wizji autora. To, że Piłsudski nie ufał Hallerowi, Dowborowi - Muśnieckiemu, a stawiał na legionowych samouków (niekiedy wybitnych jak późniejszy gen. Sosnkowski) wynikała prawdopodobnie z faktu, że faktycznie w 1919 roku bunt i wojna domowa wisiała na włosku, a głosem pojedniania okazał się Paderewski. Wymaga to przebadania i pewnie opisania na nowo, wbrew tworzonemu na potrzeby szkolne mitowi o Ojcach Niepodległości. Dobrze jakby nie zajmował się tym jednak Henryk Pająk ze swoimi paranojami, czy inne sieroty po endencji, które z jakiegoś powodu zamiast rozwijać myśl Romana Dmowskiego więcej czasu poświęcają obalaniu mitu Piłsudskiego.
zamiast rozwijać myśl Romana Dmowskiego więcej czasu poświęcają obalaniu mitu Piłsudskiego.
@Emrys_Vledig, Jedno drugiemu nie przeczy
a jeszcze co do Dmowskiego, to popraw mnie jeśli się mylę, ale Pan Roman żadnej szkoły oficerskiej nie skończył, a jego specjalnością było pisarstwo polityczne, nie wojaczka. Dlatego trudno oczekiwać, że ruszyłby na Front gonić bolszewików, i tak robił co mógł.
@JFE, Jako pisarz polityczny Dmowski jest wybitny, ale zawsze mnie zastanawia dlaczego jego pisarstwo promuje się poprzez wywyływanie skandali. Mam nawet takie przeczucie, że jakby nie jego judeosceptycyzm to pozostałby dla środowisk prawicowych tak samo mało znany jak np. Balicki, czyli w zasadzie w ogóle, a jak już to dla zainteresowanych.

Co do Dmowskiego w Poznaniu w 1920, to nie jest to najlepsza jego karta, bo gotów był przyjąć wszystko to co bolszewia z Anglikami chciała nam wymyśleć. Oczywiście w kategoriach zdrowego rozsądku można uznać, że chciał uratować to co się jeszcze dało, ale jakby zastosowac odwrotność paranoi Henryka Pająka to można by go nazwać ruską onucą i defetystą, czyż nie? Oczywiście jest to absurdalne, znając dorobek Dmowskiego, ale chcę pokazać, że paranoja wymierzona w kogoś może działać w obie strony.
Jako pisarz polityczny Dmowski jest wybitny, ale zawsze mnie zastanawia dlaczego jego pisarstwo promuje się poprzez wywyływanie skandali. Mam nawet takie przeczucie, że jakby nie jego judeosceptycyzm to pozostałby dla środowisk prawicowych tak samo mało znany jak np. Balicki, czyli w zasadzie w ogóle, a jak już to dla zainteresowanych.
@Emrys_Vledig, a gdzie tam były jakieś skandale? W tamtych czasach, tzn "przedholokaustowych" podobna narracja i stanowisko wobec Żydów, były na porządku dziennym, zwłaszcza w Polsce, gdzie stanowili znaczny odsetek, mocno zachodzący za skórę rdzennym mieszkańcom.
@JFE, to prawda, że tak kiedyś było, ale teraz, wspócześnie jak np. pojawia się jakiś wydawca wydający Dmowskiego, czy jakiś autor go opisujacy to zaraz gada się o Żydach i Piłsudskim, gdzie człowiek postronny odnosi wrażenie, że o niczym innym Dmowski nie pisał i niczym innym się nie interesował.
Polska paranoja w odczytywaniu historii polega na tym, że zawsze musi być zdrajca i bohater. Bohater najlepiej jakby przegrał, ale nie w równej walce, wojennej czy politycznej, ale najlepiej w wyniku spisku (anglo-saskiego, komunistycznego, a najlepiej wiadomo - żydowskiego). I tak to się ciągnie kolejne lata.
Prowadzę Klub Historyczny, robiąc różne spotkania i największa publiczność chciałby przychodzić na największe dymy i rewelacje, które wypuszczają różni odbrązawiacze historii obiecując odkopanie ukrytej prawdy.
Prowadzę Klub Historyczny, robiąc różne spotkania i największa publiczność chciałby przychodzić na największe dymy i rewelacje, które wypuszczają różni odbrązawiacze historii obiecując odkopanie ukrytej prawdy.
@Emrys_Vledig, a to inna sprawa, dlatego pisarze pokroju Zychowicza napędzają rynek wydawniczy.
Ja w Dmowskim cenię stabilność poglądową dotyczącą zaboru pruskiego, oraz odważne głosowanie w Dumie, co w pewnym momencie spowodowało rozłam w Kole Polskim, bo nie wszyscy byli aż tak bardzo wtajemniczeni we wszystkie plany i wizję pana Romana (np głosowanie za rozbudową carskiej floty)
@JFE, i o takich rzeczch warto byłoby podyskutować i się dowiedzieć, a nie tam sensacje pokroju poligamii Ziuka, czy to że nie kumał map sztabowych jak Rozwadowski. No okiej, jednak była to osobowość, która historia wyniosła i zapisała.

To tak jak z Hitlera amerykańscy i angielscy historycy latami robili wariata, pedała i furiata jedzącego literalnie własne gówno, bo to publikę kręci, a książki się sprzedają.
To tak jak z Hitlera amerykańscy i angielscy historycy latami robili wariata, pedała i furiata jedzącego literalnie własne gówno, bo to publikę kręci, a książki się sprzedają.
@Emrys_Vledig, Jest różnica, bo dla nich Hitler to klikalność i poczytność, sensacja ma pierwszeństwo przed faktami. Z Piłsudskim jest inaczej, bo milionom Polaków wmówiono, że to drugi po Bogu. Nigdy nie wolno było go krytykować, za sanacji groziły represje, za PRL stanowił źródło inspiracji (no bo jak gonił bolszewików, to musiał być swój chłop, nie ważne, że sam był czerwony) a obecnie ten pogląd tak się utrwalił, że byle wzmianka kończy się oburzeniem, nawet ta mocno udokumentowana historycznie, typu zlecanie mordów na Zagórskim i Rozwadowskim
@JFE, Z tymi mordami to nie do końca jestem przkonany, aby były one zlecone. Bardziej widzę chęć wykazania się sanacyjnych przydupasów pokroju Kostka - Biernackiego. Wiedza o agenturalności z nieistniejącego już państwa nie przemawia za mną zabardzo, aby Ziuk wydał taką decyzję. Trochę to głupie, kiedy o wiele bardziej szkodliwy dla niego był np. taki Sikorski.

Co do wyobrażeń Polaków o Piłsudskim to też nie wiem, czy są one aż tak szkodliwe, w rozumieniu mitu założycielskiego odrodzonej RP. Poniekąd pewną sprawidliwością jest ten pomysł z Ojcami Niepodległości, gdzie w jednym rzędzie mamy Piłsudskiego, Dmowskiego, Witosa, Paderewskiego, Korfantego, a nawet Daszyński się trafił.

Z innej strony musiał Piłsudski chyba mieć w sobie coś skoro uwiódł takie postacie jak Sosnkowski, Matuszewski, czy Sławek. Jakby był taką ponurą kreatura na jaką go współcześni endecy malują, wątpię aby ci panowie w ogóle się z nim zadawali. Ba, nawet myślę, że jakby zamiast Mościckiego i Rydza, walkę polityczną wygrał duet Sławek - Sosnkowski to ostatnie lata sanacji byłyby inne i inaczej patrzyłoby się na dziedzictwo i osobę Ziuka.