Wpis kolegi @Sleeve (https://lurker.land/post/r67w99O0C) przypomniał mi pewien stary dowcip…
Do ratownika na basenie podchodzi chłopiec z zespołem Downa i krzyczy:
-panie ratowniku, panie ratowniku, czy ja mogę popływać na głębokim basenie?
Ratownik patrzy na niego i mówi:
-absolutnie nie! Nie ma mowy, bo się utopisz.
Chłopak nie daje za wygrana:
-panie ratowniku, panie ratowniku... Ale ja umiem pływać. Mogę wejść do głębokiego basenu?
-nie ma mowy, idz do brodzika i głowy nie zawracaj!
-panie ratowniku, panie ratowniku, ale proszę... Ja naprawdę dobrze pływam. Niech mi Pan pozwoli.
Ratownik popatrzył na basen, stwierdził, że zbyt wielu osób w wodzi nie ma. Wziął bojkę ratownicza, rozebrał się do kąpielówek i mówi:
-dobra młody, wskakuj do wody, ale jak się zaczniesz topić, to Ci nogi z tyłka powyrywam!
-dziękuję.
Szczęśliwy chłopak wskoczy do wody i płynie na plecach, za chwilkę kraulem, delfinem. Pływa jak wyczynowiec. Po przepłynięciu kilkunastu długości szczęśliwy Down wychodzi z wody, a ratownik do niego:
-młody, gdzie się tak nauczyłeś pływać?
-jak byłem mały, to tata często zabierał mnie na spływy kajakowe.
-no, ale przecież Ty świetnie pływasz wpław. Jak to możliwe.
-no bo na każdym spływie wywracał nam się kajak…
-a rozumiem, musiałeś sam do brzegu dopływać.
-dopłynięcie do brzegu to pikuś. Najpierw musiałem się z worka wydostać.
#suchar #milosnicyubogiegozartu #niepoprawnepolityczniezarty #gownowpis #heheszki
Do ratownika na basenie podchodzi chłopiec z zespołem Downa i krzyczy:
-panie ratowniku, panie ratowniku, czy ja mogę popływać na głębokim basenie?
Ratownik patrzy na niego i mówi:
-absolutnie nie! Nie ma mowy, bo się utopisz.
Chłopak nie daje za wygrana:
-panie ratowniku, panie ratowniku... Ale ja umiem pływać. Mogę wejść do głębokiego basenu?
-nie ma mowy, idz do brodzika i głowy nie zawracaj!
-panie ratowniku, panie ratowniku, ale proszę... Ja naprawdę dobrze pływam. Niech mi Pan pozwoli.
Ratownik popatrzył na basen, stwierdził, że zbyt wielu osób w wodzi nie ma. Wziął bojkę ratownicza, rozebrał się do kąpielówek i mówi:
-dobra młody, wskakuj do wody, ale jak się zaczniesz topić, to Ci nogi z tyłka powyrywam!
-dziękuję.
Szczęśliwy chłopak wskoczy do wody i płynie na plecach, za chwilkę kraulem, delfinem. Pływa jak wyczynowiec. Po przepłynięciu kilkunastu długości szczęśliwy Down wychodzi z wody, a ratownik do niego:
-młody, gdzie się tak nauczyłeś pływać?
-jak byłem mały, to tata często zabierał mnie na spływy kajakowe.
-no, ale przecież Ty świetnie pływasz wpław. Jak to możliwe.
-no bo na każdym spływie wywracał nam się kajak…
-a rozumiem, musiałeś sam do brzegu dopływać.
-dopłynięcie do brzegu to pikuś. Najpierw musiałem się z worka wydostać.
#suchar #milosnicyubogiegozartu #niepoprawnepolityczniezarty #gownowpis #heheszki
mtelisz
0