@Sommelier, Nie wierzę że Litwa jest tak nisko. Wszyscy Litwini których znam to w jakimś stopniu chlejusy.

@Sommelier, Trochę to z dupy porównanie. We Francji, Hiszpanii, Portugalii, czy nawet w Szwajcarii, jest to normalne że na lunch bierzesz sobie kieliszek wina, czy kufelek piwa. I tyle dziennego picia. W Polsce, Litwie, czy innych byłych demoludach nie ma tego zwyczaju, i picie dzienne, to najebanie się.

@Sommelier, raczej % jaki się do tego przyznaje.

Jest jeszcze kwestia tego co uważamy za alkohol.

Czy chodzi tylko o czysty etanol, czy o wszystkie napoje które zawierają alkohol choć w niewielkiej ilości, a może stawiamy w którymś miejscu granicę?

U nas jest taka właśnie granica w okolicy 2%.

Kefir który ma 1% etanolu nie jest traktowany jak alkohol ale cydr albo damskie piwo z sokiem które mają 3% etanolu to już jest uważane za alkohol.

Jak zapytasz kogoś czy dzisiaj pił alkohol to choć by wypił pół litra kefiru odpowie, że nie.

Ale jak zapytasz kogoś kto wypił malutką 200ml puszeczkę damskiego piwa z sokiem to powie, że pił - mimo ze wypił w przybliżeniu podobną ilość etanolu jak poprzednia osoba.

Podział nie zawsze jest procentowy - np jeśli ktoś pije syrop na bazie alkoholu, to choć by miał on 95% i wypijał tego powiedzmy 3 łyżki od zupy (czyli 40-50ml w sumie) odpowie że on niczego nie pił, bo lekarstwo się nie liczy.

@Sommelier, nieprawda, w Europie to jest Zachód, klasa, uśmiech, cywilizacja. A w Polsce same chlejusy, moczymordy i wyborcy PiSu

@Sommelier, na Litwie pije się najwięcej na świecie. I te ich obostrzenia mało dają.