@Piotrecki80, OC płaci prawie 5 milionów na osobę i gdy ofiar jest dużo to sumie na wszystkie ofiary nie więcej niż 23 miliony zł.
To spokojnie wystarczy na wyleczenie takich 20 osób jak ta dziewczyna, skoro była mowa o kosztach poniżej miliona.
Może zabraknąć najwyżej na późniejszą rentę albo opiekę bo to są spore koszty i np po 10 latach może się kasa z ubezpieczenia skończyć a wtedy trzeba będzie ściągać kasę bezpośrednio od sprawcy (który pewnie mało co posiada).
@invisibleman, płaci sprawca wypadku (a właściwie jego ubezpieczyciel do kwoty na jaką miał ubezpieczenie a powyżej kwoty polisy sprawca sam osobiście z własnego majątku).
Nie nic tłumaczyć bo z zasady ofiar wypadków gdy sprawca jest znany nie leczy się z publicznych pieniędzy (NFZ nawet jeśli kogoś wyleczy to też może się domagać zwrotu kasy od sprawcy wypadku)
borubar
1
W takich sytuacjach nie prosi się o datki tylko pożyczkę (i to na procent) do czasu wypłaty kasy z OC)
Zbiórkę robi się tylko jeśli leczenie kosztowało by ponad 5 milionów.
Piotrecki80
1
No i dochodzi potem w domu całodobowa opieka nad takim człowiekiem i milion innych kosztów.
Oby Ci się nic takiego w rodzinie nie zdarzyło bo wtedy byś tak brzydko nie pisał.
borubar
1
To spokojnie wystarczy na wyleczenie takich 20 osób jak ta dziewczyna, skoro była mowa o kosztach poniżej miliona.
Może zabraknąć najwyżej na późniejszą rentę albo opiekę bo to są spore koszty i np po 10 latach może się kasa z ubezpieczenia skończyć a wtedy trzeba będzie ściągać kasę bezpośrednio od sprawcy (który pewnie mało co posiada).
Piotrecki80
0
Chodzi mi o to, że ta rodzina nie będzie miała pokrytych wszystkich kosztów.
Wyobraź sobie sytuację, że członek rodziny będzie musiał zrezygnować z pracy żeby opiekować się poszkodowanym krewnym.
Konto usunięte0
borubar
0
Nie nic tłumaczyć bo z zasady ofiar wypadków gdy sprawca jest znany nie leczy się z publicznych pieniędzy (NFZ nawet jeśli kogoś wyleczy to też może się domagać zwrotu kasy od sprawcy wypadku)
pentakilo
4