86/100 bez #alkohol
ABSTYNENCJA
Stało się, święta przeżyłem bez alkoholu na luzie, o dziwo przez to, że ja nie piłem to teść z automatu tylko piwko, bo nie było kompana do flaszki
No i przyszedł Sylwester, twardo trzymałem się do godziny 23 00, przed 24 00 toast z żoną winem…. Cholera WINEM BEZALKOHOLOWYM 
Wczoraj byli znajomi, zawsze jak się widzimy to z kumplem pijemy ze 3-4 browarki i siedzą u nas do 23 00, wczoraj kumpel wypił dwa, rozmowa bardziej się kleiła, ja trzepnąłem tyskie 0% (chciałem spróbować) i również siedzieli do 23 00. NIKT NIE MA PROBLEMU Z TYM ŻE NIE PIJE.
Za dwa tygodnie pęka 100 dni bez alko. Nigdy odkąd skończyłem 18lat (nie licząc wojska) nie wytrzymałem więcej jak 100dni bez alko. Teraz wiem, że na luzie…. pytanie jaki kolejny cel... chyba 180.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
#alkohol #alkoholizm
ABSTYNENCJA
Stało się, święta przeżyłem bez alkoholu na luzie, o dziwo przez to, że ja nie piłem to teść z automatu tylko piwko, bo nie było kompana do flaszki


Wczoraj byli znajomi, zawsze jak się widzimy to z kumplem pijemy ze 3-4 browarki i siedzą u nas do 23 00, wczoraj kumpel wypił dwa, rozmowa bardziej się kleiła, ja trzepnąłem tyskie 0% (chciałem spróbować) i również siedzieli do 23 00. NIKT NIE MA PROBLEMU Z TYM ŻE NIE PIJE.
Za dwa tygodnie pęka 100 dni bez alko. Nigdy odkąd skończyłem 18lat (nie licząc wojska) nie wytrzymałem więcej jak 100dni bez alko. Teraz wiem, że na luzie…. pytanie jaki kolejny cel... chyba 180.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
#alkohol #alkoholizm
Dimmun
3
Picie coli i innych napojów dawniej próbowałem, ale to zupełnie nie to samo i nie da się tego w większych ilościach pić. Woda oczywiście jest alternatywą, ale ja sam pijam dużo wody i nie ma dla mnie wtedy żadnej odmiany.
Popróbowałem trochę tych produktów i podchodzą mi bardzo Lechy smakowe (ale tylko w lato - fajnie orzeźwiają), oraz Zatecky 0 (klasyczny lager z lekką nutą chmielową) i Miłosław (bardzo fajne bezalkoholowe IPA - dla mnie bomba!). Inne z popularniejszych marek w sklepach też są spoko (poza Warką- smakują jak zwykłe wygazowane piwo), a "mniej znanych" na razie za mało widuję żeby wypracować opinię.
Ogólnie to trochę zazdro za wzięcie się za bary z piciem i obyś trwał w tym ile tylko zechcesz.
Niwelator
1
Kruszec
1
Alkohol w moim życiu był elementem destrukcyjnym. Cieszę się, że już go nie ma.
Ogólnie codziennie przebywając z pijakami nabrałem przeświadczenia, że 80% nałogowo pijących nie uważa się za alkoholików. Jarają się alkoholem jak dzieci (przykład nawet parę postów wyżej, dorosły facet jara się rumem jak nastolatek). Jedyny moment na przyznanie się do alkoholizmu to oczywiście żart.
I ogólnie to zacząłem przez to postrzegać pijących za głupków.