Wszyscy już wiedzą, że Pearl Harbor było białą flagą ameryczki, aby stworzyć sobie powód wyruszenia do Europy na wojaczkę i podporządkowania sobie kontynentu. To samo było w przededniu tzw "amerykańskiej wojny domowej". Tutaj detonatorem buntu kolonii wobec Brytyjczyków było zatopienie przez brytyjskich masonów ładunku z herbatą (był to nośny temat do wszelkich prowokacji związku z nową ustawą handlową "tea act"). Wszędzie ten sam modus operandi
#usa
#usa
Emrys_Vledig
-10
No nie wszyscy. Niestety ale ta teoria spiskowa się nie broni i jest tu to dobrze wyjaśnione: http://youtu.be/Bv4T_u7Ilhk?si=RrM38D66KpQHeIVy
Tauha
3
Wniosek autora powyższego postu - wina masonów i USA, bo chcą wojny
Można to próbować wytłumaczyć jeszcze bardziej elegancko - Amerykanie wysyłali swoje okręty z dostawami do UK tylko po to, żeby Niemcy zaczęli je zatapiać i dzięki temu mogli wypowiedzieć im wojnę, żeby móc najechać Europę. Tylko żałować, że zwyczajnie i po prostu nie zrobili tego przed Niemcami i Japończykami, no ale jak widać każde zdarzenie historyczne można różnie odczytać. Wystarczy pomijać ramy czasoprzestrzenne i wiedza tajemna wychodzi na jaw
Emrys_Vledig
-10
Tauha
1
Emrys_Vledig
-10
Tauha
1
Nie chcę też do jednego wora wszystkich pisarzy, myślicieli, tudzież innych marzycieli wrzucać, ale w niektórych wypadkach to jest tak oczywiste, że szkoda gadać.
Szur-prawica też dobre określenie. Ja to nazywam zlewaczałym konserwatyzmem
Emrys_Vledig
-10
Tauha
1
Dorzuciłbym tylko rolę jaką przez 2 tysiące lat spełniał kościół. Źródło postępu, wiedzy, rozwoju i regulatora większości aspektów życia. Dziś z postępem się rozjechał i za nim nie nadąża w ogóle, a regulacje zostały i próbuje się dostosować, ażeby to zrobić musi je naginać. Przykładów dużo z tymi ostatnimi papieskimi szamanizmami. Co w takim wypadku zrobi konserwatywny ultras, któremu nie podoba się, że papież robi voodoo? Zacznie szukać innego wzorca, który w jakiś sposób odzwierciedla niegdysiejszą stałość kościoła. Czyli trzeba mu nowych, lub już dostępnych deklinacji do opisania rzeczywistości, w której jako konserwa musi się odnaleźć. No i dorzucasz szczyptę takiego Bartosiaka, czy innego co mówi mądre i wychodzi nienazwane jeszcze "coś".
To tylko przykład i opis jednego z mechanizmów, który wg mnie mógłby napędzać tę machinę zmian. Jak wpadnę na coś jeszcze, to tu dopiszę. Może uda się to zrobić bardziej klarownie
A neuroza? Że nerwica? Nadal mówimy o tym samym,. Kiedyś ludzi podatnych na nowinki i nawał informacji nazywano neurastenikami. I jeszcze ciekawiej, bo to blisko definicji choroby jeszcze wcześniej zwanej acedia. Ta z kolei w kościele jakby napisać "prrzedrzymskim", była uznawana za ósmy grzech główny i chorobę duszy. Jak dla mnie nadal wszystko trzyma się kupy bez względu jak co nazwiemy
JFE
0
Tauha
1
Emrys_Vledig
-11