Po niedawnej ucieczce z obozu koncentracyjnego w Australii trzech nastolatków, na których przeprowadzono obławę i za karę będą siedzieć w obozie dłużej, 27-letni mężczyzna uciekł z obozu internowania. Doniósł na niego policji przejeżdżający w pobliżu kierowca-kapuś. Najpierw ich więzią, a potem wystawiają słone rachunki do 5000 dolarów australijskich (ok. 15 000 zł).
https://wolnemedia.net/27-letni-mezczyzna-uciekl-z-obozu-internowania/
#australia
https://wolnemedia.net/27-letni-mezczyzna-uciekl-z-obozu-internowania/
#australia
wiktor
3
Kiedyś też się jechało do Niemiec tylko do pracy.
Boguslav
2
To mnie szczerze przeraża, jest to dosłowne wysyłanie "niepokornych uczniów" do kąta za to że robią coś co ci się nie podoba, tylko że tym razem kąt otoczono zasiekami, wieżami z karabinami, i wypełniono koszarami. Prawo do broni musi być, wtedy można chociaż "uwalniać" takie obozy.
wiktor
1
Boguslav
1
W ogóle cała sprawa śmierdziała. jedyny taki napad jaki znam który widocznie był od autochtona. To 1) breivik 2) jakiś gość w niemczech który chciał napaśc na synagogę ale broń mu się zacieła więc zabił jakąś losową kobietę otyłą na ulicy.
Poza tym... takie akcje jak mówisz wyglądają niemal jak wymówki pod ograniczenia. Szkoda że życiem ludzkim.
TomPo75
7
Dlatego tak wazne dla nich jest podzielenie spoleczenstwa.
Inaczej nie beda w stanie zaprowadzic terroru, potrzebuja pomocy, by ludzie sami staneli przeciwko sobie.
A gdzie jest kosciol, by w chwili proby zaczac nawolywac do zjednoczenia, milosci i szacunku? A no tak, kosciol nie istnieje.
Tak dalej pojdzie to w kazdym kraju bedzie sie toczyc wojna domowa.
"Najciekawiej" bedzie w krajach multi-kulti, jak przybysze zaczna puszczac cale miasta z dymem.
wiktor
1
Bejdak
1