Młody, bystry chłopak zatrudnił się jako sprzedawca w sklepie. Przychodzi klient i mówi, że chce kupić pół główki sałaty. Zdziwiony idzie do szefa i mówi:

- Jakiś debil chce kupić pół główki sałaty.

Szef dyskretnie pokazuje oczami, chłopak się odwraca, a klient stoi za nim i wszystko słyszy. Chłopak od razu mówi:

- Ale ten pan reflektuje na drugie pół główki.

Sprzedali, klient zadowolony, a szef mówi:

- No, mogłeś mieć nie lada kłopoty, ale wybrnąłeś z tego bardzo inteligentnie. Potrzebujemy takich ludzi. Skąd jesteś?

- Z Nowego Targu.

- A dlaczego stamtąd wyjechałeś?

- Miasto bez przyszłości. Same dziwki i hokeiści.

- Hmm... Moja żona pochodzi z Nowego Targu.

- O, a na jakiej gra pozycji?

#heheszki #dowcip

26

Brak komentarzy. Napisz pierwszy