Krótki wpis o konfiskacie samochodów i o tym jak media kreują "rzeczywistość". Wczoraj w TVP leciała propaganda, że konfiskata aut działa bo nastąpił spadek liczby wykrytych pijanych kierowców o ~3000 osób przy jednoczesnym wzroście liczby kontroli trzeźwości o ~2,2 mln [1]. "Ekspert" bezpieczeństwa ruchu drogowego Mikołaj Krupiński mówił na antenie:
należy wiązać tą poprawę (...) z wprowadzeniem przepisów związanych z konfiskatą pojazdów
Taki jest medialny przekaz, a jakie są fakty? Otóż rok wcześniej spadek liczby pijanych kierowców wyniósł ~8800 osób przy wzroście liczby kontroli o ~1,4 mln i braku konfiskat [2].

Gdzie więc "dziennikarze" i "eksperci" widzą pozytywny wpływ wprowadzenia konfiskat? Jeśli już doszukiwać się jakiegoś wpływu to z danych wynika, że jest on ujemny. Oczywiście fakty się nie liczą gdy trzeba bronić populistycznych pomysłów władzy bo inaczej grozi wylot z ciepłej posadki w TVP. 🤡

[1] http://vod.tvp.pl/informacje-i-publicystyka,205/program-informacyjny-1930-odcinki,1000204/odcinek-452,S01E452,1970032

[2] http://statystyka.policja.pl/download/20/423450/Wypadkidrogowe2023.pdf

#alkohol #alkoholizm #pijanikierowcy #brd #bezpieczenstworuchudrogowego #propaganda #dezinformacja #dziennikarze #dziennikarstwo #media #tvp #tvpinfo

9

@wolnyjez, Jak ktoś jeździ napierdolony to powinni mu skonfiskować samochód i tyle (chyba że mówimy o nagłych przypadkach gdy np. po piwku musisz zawiezc chorą babcie na SOR, bo z nią źle). Analogicznie do sytuacji gdy posiadacz pozwolenia na broń zacznie sobie napierdalać do ludzi na mieście, bo chyba nie powiesz mi że to chore żeby takim ludziom zabierać broń? Jak niby konfiskata aut najebusom może wpłynąc jakkolwiek negatywnie?
@Polska_skarpeta, Ten wpis jest przede wszystkim o pseudo dziennikarstwie w Polsce. Konfiskata to populistyczny pomysł który nie zadziałał, a mimo to nie przeszkadza to dziennikarzom bredzić o sukcesie.

To jest oczywiście celowe działanie bo już za chwilę ma być wprowadzana konfiskata auta za 0,5 promila. Przecież to absurdalny pomysł. W Polsce za "samo" posiadanie 0,5 promila (nie łamiąc żadnego innego przepisu) będziemy odbierać ludziom samochody podczas gdy w połowie krajów europejskich jest limit 0,5 promila za którego przekroczenie jest tylko mandat. Ponadto samochód samochodowi nierówny i ten prawny bubel to nierówne traktowanie obywateli.

Osobiście jestem za dużo surowszym karaniem pijanych sprawców wypadków, ale nie jestem za populistycznymi pomysłami zbliżającymi nas do jakiejś republiki bananowej.