@opel, to kilka ładnych lat wstecz na biwaku nad jeziorem rybacy wezwali na nas policję bo rzekomo jakieś groźby kierowaliśmy w ich stronę.
Przyjechał patrol i gadka szmatka. Piaskową drogą jechał gość rowerem. Wjechał w głębszy piach i go rzuciło. Od razu go zatrzymali. Okazało się że był pijany, miał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, jechał kradzionym rowerem i z tego co policjanci mówili to był nielegalnie w Polsce też miał pecha. A myśmy musieli psa, który za nim biegł odstawić pod wskazany adres syna tego typa