Dwa popołudnia walki z lampą która świeciła w kosmos. Ustawiona na maksa w dół, nawet dystans w jedno miejsce podłożyłem aby w mocowaniu ją przesunąć.

Nie wystarczyło.

Dodatkowo zauważyłem że jedno z mocowań jest wyłamane. Wszystko wskazywało na to że nie uda jej się ustawić.

Kolejna lampa na podmianę już czeka.

Tyle że czasu na montaż mi brakuje, a jutro w trasę. Więc dzisiaj postanowiłem podrutować ostatni raz. Spróbowałem wszystkiego ponownie.

Już miałem się poddać i zbierać zabawki. Dopiero wtedy zauważyłem że żarówka w oprawce się przesunęła.

Gdybym to zauważył od razu to miałbym robotę zrobioną w max 10 minut zamiast dwóch dni…

No nic, człowiek uczy się na błędach. Przy takiej ich ilości mogę założyć że szybko się uczę
#mechanika #mechanikasamochodowa

6

Brak komentarzy. Napisz pierwszy