Ostatnio popisałem sobie troszeczkę z Chatem GPT na temat dziury ozonowej. Pozwoliło mi to utkać, moim zdaniem, ciekawą teorię spiskową, o której nigdy wcześniej nie słyszałem. Oczywiście nie jest to teoria kompletna i wysokojakościowa, ale i tak chciałem się nią podzielić.
Tak więc <szur_szur> i lecimy
Kilka faktów:
- Dziura ozonowa była tematem powszechnie grzanym od lat 80-tych do wczesnych lat 2000.
- Dziura ozonowa miała się zwiększać w związku z coraz gwałtowniejszym uwalnianiem do atmosfery substancji niszczących ozon, takich jak CFCs i halony.
- Dziura ozonowa ma znaczący wpływ na ocieplanie się klimatu.
- Dziura ozonowa jest istotnym czynnikiem sprzężenia zwrotnego w zjawisku ocieplenia klimatu. Np. w związku z dziurą ozonową powstają ciepłe wiatry, znacząco przyczyniające się do topnienia lodowców, które to uwalniają do atmosfery, uwięzione w sobie bogate pokłady dwutlenku węgla.
Przez długi czas temat dziury ozonowej był tematem "na świeczniku". Uważano, że jest to najpoważniejszy globalny problem, który może doprowadzić do ogromnej katastrofy.
Obecnie istnieje powszechne przeświadczenie, że organizacje międzynarodowe podjęły odpowiednie kroki, co pozwoliło rozwiązać omawiany problem.
Jednak co ciekawe problem wcale nie został rozwiązany. Apogeum swojej wielkości dziura ozonowa osiągnęła w roku 2006 - 26.6 milionów km2. Od 1992 roku średnia wielkość dziury ozonowej wynosi ok. 22 miliony km2. W roku 2023 wielkość dziury ozonowej wynosiła 23,1 milionów km2.
W 1987 roku, z inicjatywy USA i Kanady stworzono Protokół Montrealski. Był to dokument zawierający plan stopniowego wycofywania się z produkcji i używania substancji niszczących ozon. Protokół został zaakceptowany przez większość krajów świata.
W 1994 roku osiągnięto szczytowy poziom substancji niszczących ozon w atmosferze. Od tego czasu, do 2008 roku, poziom efektywnego równoważnika chloru (EECl) w atmosferze spadł o około 10%. Do 2020 roku ilość chloru trafiającego do stratosfery z substancji niszczących ozon spadła o 11,5% od szczytu w 1993 roku, a ilość bromu spadła o 14,5% od szczytu w 1999 roku.
Pytanie więc brzmi:
Skoro problem jest tak istotny i ma znaczący wpływ na ocieplanie się klimatu - dlaczego wycofywanie się z globalnego używania i produkcji substancji niszczących ozon jest tak powolne i mało stanowcze? Dlaczego wielkość dziury ozonowej jest przez ostatnie 30 lat praktycznie stała a w debacie publicznej temat praktycznie nie istnieje?
Propozycja mojej odpowiedzi:
Ponieważ starszym i mądrzejszym wcale nie chodzi o to, aby klimat przestał się ocieplać, ale o to, aby mieć go pod kontrolą. Potrzebne jest narzędzie, które ten klimat w pewnym stopniu potrafi kontrolować. Takim narzędziem jest dziura ozonowa i regulacje spoczywające na poszczególnych państwach całego świata. Nikt teraz nie rozmawia o dziurze ozonowej, bo mądrzej o tym nie wspominać. Za jakiś czas - kiedy będzie taka potrzeba - pozwolenie na produkcję substancji niszczących ozon zostanie całkowicie zakręcone. Te 0,3% wpływu człowieka na zmiany klimatu zmieni się na 0,1%, klimat zacznie się oziębiać. Wtedy ogłosimy wielkie zwycięstwo. Wtenczas ludzie wybiegną ze swoich glinianych bio eko vege chatek napędzanych odchodami, wiatrem i słońcem, po czym wzniosą ku niebu tęczowe flagi i wspólnie odśpiewają międzynarodówkę.
</szur_szur>
Żródła:
#teoriespiskowe #globalneocieplenie #dziuraozonowa #foliarstwo #szury
Tak więc <szur_szur> i lecimy

Kilka faktów:
- Dziura ozonowa była tematem powszechnie grzanym od lat 80-tych do wczesnych lat 2000.
- Dziura ozonowa miała się zwiększać w związku z coraz gwałtowniejszym uwalnianiem do atmosfery substancji niszczących ozon, takich jak CFCs i halony.
- Dziura ozonowa ma znaczący wpływ na ocieplanie się klimatu.
- Dziura ozonowa jest istotnym czynnikiem sprzężenia zwrotnego w zjawisku ocieplenia klimatu. Np. w związku z dziurą ozonową powstają ciepłe wiatry, znacząco przyczyniające się do topnienia lodowców, które to uwalniają do atmosfery, uwięzione w sobie bogate pokłady dwutlenku węgla.
Przez długi czas temat dziury ozonowej był tematem "na świeczniku". Uważano, że jest to najpoważniejszy globalny problem, który może doprowadzić do ogromnej katastrofy.
Obecnie istnieje powszechne przeświadczenie, że organizacje międzynarodowe podjęły odpowiednie kroki, co pozwoliło rozwiązać omawiany problem.
Jednak co ciekawe problem wcale nie został rozwiązany. Apogeum swojej wielkości dziura ozonowa osiągnęła w roku 2006 - 26.6 milionów km2. Od 1992 roku średnia wielkość dziury ozonowej wynosi ok. 22 miliony km2. W roku 2023 wielkość dziury ozonowej wynosiła 23,1 milionów km2.
W 1987 roku, z inicjatywy USA i Kanady stworzono Protokół Montrealski. Był to dokument zawierający plan stopniowego wycofywania się z produkcji i używania substancji niszczących ozon. Protokół został zaakceptowany przez większość krajów świata.
W 1994 roku osiągnięto szczytowy poziom substancji niszczących ozon w atmosferze. Od tego czasu, do 2008 roku, poziom efektywnego równoważnika chloru (EECl) w atmosferze spadł o około 10%. Do 2020 roku ilość chloru trafiającego do stratosfery z substancji niszczących ozon spadła o 11,5% od szczytu w 1993 roku, a ilość bromu spadła o 14,5% od szczytu w 1999 roku.
Pytanie więc brzmi:
Skoro problem jest tak istotny i ma znaczący wpływ na ocieplanie się klimatu - dlaczego wycofywanie się z globalnego używania i produkcji substancji niszczących ozon jest tak powolne i mało stanowcze? Dlaczego wielkość dziury ozonowej jest przez ostatnie 30 lat praktycznie stała a w debacie publicznej temat praktycznie nie istnieje?
Propozycja mojej odpowiedzi:
Ponieważ starszym i mądrzejszym wcale nie chodzi o to, aby klimat przestał się ocieplać, ale o to, aby mieć go pod kontrolą. Potrzebne jest narzędzie, które ten klimat w pewnym stopniu potrafi kontrolować. Takim narzędziem jest dziura ozonowa i regulacje spoczywające na poszczególnych państwach całego świata. Nikt teraz nie rozmawia o dziurze ozonowej, bo mądrzej o tym nie wspominać. Za jakiś czas - kiedy będzie taka potrzeba - pozwolenie na produkcję substancji niszczących ozon zostanie całkowicie zakręcone. Te 0,3% wpływu człowieka na zmiany klimatu zmieni się na 0,1%, klimat zacznie się oziębiać. Wtedy ogłosimy wielkie zwycięstwo. Wtenczas ludzie wybiegną ze swoich glinianych bio eko vege chatek napędzanych odchodami, wiatrem i słońcem, po czym wzniosą ku niebu tęczowe flagi i wspólnie odśpiewają międzynarodówkę.
</szur_szur>
Żródła:
- http://apnews.com/article/ozone-hole-antarctica-undersea-volcano-19a41d78a332e9d75b11d15d71131974#:~:text=The%20ozone%20hole%20and%20thinning,according%20to%20NASA%20data
- http://svs.gsfc.nasa.gov/14449#:~:text=The%202023%20Antarctic%20ozone%20hole,made%20by%20NASA%20and%20NOAA
- http://www.nasa.gov/missions/aura/ozone-hole-continues-shrinking-in-2022-nasa-and-noaa-scientists-say/#:~:text=Article%20The%20annual%20Antarctic%20ozone,shrinking%20trend%20of%20recent%20years
- http://en.wikipedia.org/wiki/Ozone_depletion#:~:text=These%20substances%20are%20being%20gradually,containing%20chemicals
- http://ozonewatch.gsfc.nasa.gov/statistics/annual_data.html
- http://earthobservatory.nasa.gov/images/79198/watching-the-ozone-hole-before-and-after-the-montreal-protocol#:~:text=In%201987%2C%20as%20the%20Montreal,kilometers%20and%20just%2084%20DU
- http://csl.noaa.gov/news/2023/367_0111.html#:~:text=A%20new%20U,from%20its%20peak%20in%201999
#teoriespiskowe #globalneocieplenie #dziuraozonowa #foliarstwo #szury
tow_wieslaw
1
Nie widziałem, żeby ten argument został podniesiony kiedykolwiek. Jak ktoś gdzieś widział, proszę o linki.
borubar
0
Ilość ozonu w atmosferze reguluje słońce i tam gdzie słońce świeci jest ona stała. A to że nad biegunami są lekkie (kilkuprocentowe) wahania jego stężenia wynika ze zjawiska nocy polarnej oraz zmiany kąta padania promieni słonecznych, jest to w pełni naturalne i niczemu nie zagraża.
HerbaMate
-1