Jeszcze niedawno na Zachodzie gdy ktoś powiedział prawdę pt. "strefa wpływów", reakcje ludków były zawsze takie same - "no wiecie co? Kto to słyszał". Jakby zakrzykiwanie prawdy mogło ją zmienić. Dziś już powoli prawda przebija się do wypranych łbów przez kurtynę propagandy i cenzury. Dla najbardziej zindoktrynowanych dysonanse poznawcze są bolesne (i śmiesznie się je ogląda:) Szczególnie szczekającą jak retlerek UE, która sobie ubzdurała, że jest jednym z tych mocarstw
W sumie mogła być, ale sama wybrała drogę autodestrukcji i ciągnięcia druta sorosowej sieci, która forsowała zieloną psychozę i masową imigrację. Państwa które najmocniej połknęły te debilizmy zapłacą wysoką cenę - np. stracą Grenlandię czy Svalbard. ...a jak się będą stawiać, to zostaną zniszczone w wojnie hybrydowej (dostaną pod korek imigrantów z państw, które same uczyniły upadłymi. W sumie sprawiedliwe:)
Ukraina będzie rosyjska (albo jej część po rozbiorze), Kanada i Meksyk będą amerykańskie, a Tajwan chiński. Skończy się budowanie przez obce mocarstwa baz wojskowych pod granicami innych. Znów będzie jasny porządek w wielobiegunowym świecie, a liczba wojen, rewolucji i zamachów stanu drastycznie spadnie. #takaprawda #geopolityka

Ukraina będzie rosyjska (albo jej część po rozbiorze), Kanada i Meksyk będą amerykańskie, a Tajwan chiński. Skończy się budowanie przez obce mocarstwa baz wojskowych pod granicami innych. Znów będzie jasny porządek w wielobiegunowym świecie, a liczba wojen, rewolucji i zamachów stanu drastycznie spadnie. #takaprawda #geopolityka
Brak komentarzy. Napisz pierwszy