W Starożytnym Rzymie popularnym systemem wśród biedoty było dobrowolne niewolnictwo. Ktoś, kto nie miał na własne otrzymanie po prostu oddawał się pod władanie okolicznego arystokraty czy włościanina. Miał zapewniony wikt i opiekunek, w zamian służył w wyuczonym zawodzie, albo pomagał w pracach przydomowych itp.

Dzisiaj miliony ludzi, żyjących w ogromnej bańce iluzji, robią dokładnie to samo. Tylko mniemanie o sobie mają inne, łudząc się, że idąc do lokalnego amazona na 10h zmiany w zamian za możliwość kupna sobie jedzenia wcale nie dzielą podobnego losu co ich historyczni przodkowie. Mówimy o sytuacji, gdy z wypłaty starcza na utrzymanie się przy życiu i opłacenie pokoju/czynszu za mieszkanie, tylko tyle dzisiaj zostawiają tubylcom chazarscy okupanci. Socjaldemokracja to system ze wszech miar opresyjny. Jest kolorowo, ale wyłącznie w celu otępienia nieświadomego goja.

#4konserwy