Promocja bezdzietności, Anja Rubik i sexed plyoutu.be

Trafiłem na X na taki o to film

http://youtu.be/g5vZ8DS_FYY?si=Mu8I6w7_X9S5r5fA Jeśli nie masz ochoty klikać, bo od razu uprzedzam, że to taki "łagodny rak", ten filmik jest jedną z części kampanii yes i dont gdzie różne osoby wypowiadają się **jak to cudownie się żyje bez dzieci**. Mamy tutaj do czynienia z kampanią, która promuje samobójstwo społeczeństwa - brak dzieci.

Zdjęcie

Beata z przedmiotowego filmu rozpływa się nad brakiem dzieci - jest szczęśliwa, jej "nie tyka zegar", i może, jak mówi, w każdej chwili pojechać na koniec świata. Zapewne w przeciwieństwie do innych kobiet, które, być może w jej mniemaniu, w wieku 60 lat dalej karmią piersią . Beata nie ma dzieci, ma psiecko i szczęśliwego partnera. Oboje są w wieku +-60. A czym jest posiadanie potomstwa na filmie? Aktem o d w a g i

Taką między innymi wizję sprzedaje nam fundacja SEXED PL . Wizję, dodam od siebie, przerażającą.

Zdjęcie

Sama fundacja, która jest odpowiedzialna za produkcję tego filmiku i całą kampanię antynatalistyczną założona została podobno przez Anje Rubik i ta fundacja zastanawia mnie najbardziej - komu mogłoby zależeć w starzejącym się społeczeństwie, które wg wszelkich statystyk nie potrzebuje dodatkowych zachęt do demograficznego harakiri. Komu zależałoby by wpłacać środki na przyspieszanie śmierci Polaków? Kto miałby być donatorem?

W 2023 fundacja miała blisko 2,7 mln przychodów, z czego około 200 tyś to dotacje. W poprzednim roku 1,6mln (w tym 96k dotacji), a jeszcze wcześniej 721 K(brak info o dotacjach). Dla zwykłego Polaka, są to ogromne kwoty, dla ogromnych korporacji to drobne. Zastanawia, że państwo dotuje organizację, która sabotuje wydatki tegoż na dzietność, np 800 plus, becikowe etc. Mnie najbardziej interesuje, kto wpłaca pieniądze na sexed i tutaj odpowiedzi brak.

----------------------------------------------------------------------------------------

I jeśli zastanowisz się na poważnie, to na zdrowy rozsądek nie powinno być ani jednego człowieka na świecie, któremu powinno zależeć na depopulacji. Bo depopulacja prowadzi do tego, że nic nie będzie nic warte. W sensie finansowym - bo to doprowadziłoby do załamania systemów finansowych, systemów zabezpieczenia emerytalnego. Majątek traciłby na wartości, jeśli w ogóle miałby jakąś wartość. Ale także w sensie aksjologicznym. Więc być może to nie chodzi o depopulację planety, ale depopulację określonych ludzi. Zrobienie miejsce na nowych. I jeśli przyklaśniesz tej teorii to moim zdaniem, to też nie ma sensu. Bo jaki sens miałyby tzw "elity" u koryta w podmianę przewidywalnego spokojnego bydła na głupsze, ale na mniej przewidywalne. A może, w tym też nie ma jakiegoś odgórnego planu i jest to efekt kompletnego zatracenia przez ówczesnych nam ludzi zatracenia instynktu zachowawczego.

Wasze oceny?

#depopulacja #sexedpl

24

@Dps, ja pierodle i te pingle jak butleer z chłopaki baraków .... Może lepiej ze nie mają dzieci
@RadzieckiSnajper, dla mnie grube oprawki to symbol umysłowego zwichrowania. Do tego jeszcze krótkie włosy i możemy być pewni całego pozostałego bagażu poglądów - LGBT, zielony ład, aborcja.
@Dps, Temat jest ciekawy. Ja się nie zgadzam z tym, że jest jakaś tam określona normalność w kwestii dzieci/brak. Oczywiście jest coś dziwnego w wiekowym kawalerze i wiekowej pannie. Natomiast nie wydaje mi się, że te osoby robią coś złego. To ich wybór, co do którego ja nie zajmę stanowiska ani pro, ani anty. Są tego oczywiste konsekwencje, zarówno gdy dzieci się ma, jak i gdy się nie ma. Inną sprawą jest to, że takie postawy się promuje. To już jest bzdura. Ja rozumiem, że pewnym zwyczajem było mieć dzieci. Rozumiem też, że powód do posiadania dzieci się zmieniał i zmienia nadal. Jednak promocja bezdzietności to już coś niebezpiecznego, a to głównie dlatego, że mamy obecnie katastrofę, o której nie stety się nie pisze i raczej nie mówi. Katastrofę płodności, która tak postępuje, że w tym tempie to za kilkadziesiąt lat będzie ogromny problem z rozmnażaniem się. Kwestię finansową ja pomijam, ale ogółem mówiąc wprost, nie ma w tym temacie równowagi. To nie jest tak, że z wskaźnika 2.13 przyrostu naturalnego taka fundacja zrobi 2.00. Już teraz mamy w Polsce coś w okolicy 1.13, a takie fundacje jeszcze dalej pchną to w dół. Na ten moment co roku jest nas o około 25k mniej. Taki trend oznacza, że w jedno pokolenie możnaby skreślić Poznań z ludności kraju.

Co do motywów do robienia takich akcji, to może być ich przynajmniej kilka. Depopulacja jak najbardziej, bo przypominam, że w głowach pewnych ludzi nadal ludzkość jest rakiem. W nadchodzącej dobie transhumanizmu w połączeniu z AI i automatyzacją gigantycznym problemem może być znalezienia sensu ezgystencji dla pospołu. Ja bym jednak dopatrywał się trochę innych motywów. Obecnie, to co zachód oferuje, to w skrócie zapieprz, liczbowo bardzo wiele godzin w pracy, długie dojazdy, korki, nadgodziny, kariera, kariera, kariera. No i w tym wszystkim bardzo mało czasu dla siebie, życie wedle kalendarza, od spotkania, do spotkania, tempo na maxa żyłowane. Kobiety zaczynają mieć z tym problem, bo to one muszą to macierzyństwo odkładać co raz częściej i trzeba reklamować to "ładnie", że tak jest fajnie, że to ok, a nawet jak przełożysz w czasie posiadanie dzieci...i się okaże, że za długo i nie będziesz mieć tych dzieci...to też fajnie. To jest reklamowanie nowego standardu, ale potencjalnych powodów jest jeszcze bardzo wiele.
@Skalp, tak, problem nie w wyborach człowieka. Problem w promocji. Cui Bono?
@Dps, Zyskują ci, którzy orkiestrują życie masom. Cały system jest tak ustawiony, żeby "królik i przyjaciele" byli nachapani i dostatni. Ogromne klany, rodziny z wielopokoleniowym tradycjami akumulacji bogactwa. Wszyscy ci posiadacze dosłownie pałaców, willi wiktoriańskich, medyceuszowskich i innych. Co to są niczym banki z 2007 roku, za duzi żeby upaść. Nawet powiem więcej, oni są za duzi, żeby w ogóle mogło im coś realnie zagrażać. Jak tylko im lekko prosperita topnieje, to wszystko można zatrudnić, żeby im dulary w kieszenie leciały: genderyzm, zielonizm, ocieplenizm, blm-izm "you name it", że tak powiem.

Akurat w kontekście poruszonego przez Ciebie tematu zbiega się to, że oni zakładają, że obecna liczba ludzi jest po pierwsze za trudna do utrzymania na minimalnym poziomie zadowolenia, a do tego mniejszą grupę ludzi będzie o wiele łatwiej totalnie kontrolować. Obecny gąszcz jest na tyle liczny, że rodzi u nich niepokój buntu. Przypominam, że przed covid 19 były ogromne protesty w różnych częściach świata, że tylko wymienię Hong Kong i Chile, tu zółte kamizelki, tu protesty przeciw migracji w UK, to znów konwój wolności w Kanadzie itd, itp. Wydaje mi się, że ryzyko tego, że im nagle ktoś powie "a ku ku" z pistoletem przy skroni jest za duże. Stąd bardzo zabiegają o to, by jednak gminu było mniej. Tak na dobrą sprawę potrzebują ludzi tylko do tego by ich obsługiwał, zaspokajał, wielbił i utrzymywał pewne konieczne procesy typowe dla naszej obecnej cywilizacji, a których nie da się jeszcze zautymatyzować.

Jeszcze mały EDIT

Czy ta wolna wola jest faktycznie taka wolna? Wybór jest często bardzo tendencyjny, zawężony. W sklepie masz ogromny wybór, a finalnie reklamy tak działają, że zostawiają coś w tej głowie, niby nikt ich nie lubi, a skutek odnoszą i nawet o tym nie wiesz, bo jest to "dyskretna sugestia":) Wiedz, że nie ma w tym przypadku, na końcu musi sie rachunek zgadzać u tych, co się musi zgadzać.
@Skalp, ciekawa opinia. Widzę tam również mnóstwo dziur z mojego punktu widzenia, ale to by była zbyt długa rozmowa