#film

Threads

Z filmem zetknąłem się z 10 lat temu i jest on pod pewnym względem porażający - jest brutalnie prawdziwy. Obraz z 1984 roku pokazuje konflikt międzypaństwowy, ale trochę inaczej - od strony wydarzeń pewnej rodziny. Nie pamiętam już fabuły, ale sposób w jaki to wszystko jest nakręcone - w filmie obserwujemy życie bohaterów, ot zwykły film obyczajowy, pojawia się miłość, dziecko. Ważniejsze jednak co się dzieje w tle, ale przedstawione to jest tak jakby to było zupełnie nieistotne(!). Słyszymy spikera w tv opowiadającego o bieżących wydarzeniach: gdzieś ZSRR zaatakowało Iran, gdzieś tam, hen daleko, odpowiedziało NATO, a główni protagoniści w tym czasie spożywają obiad, mają to w ... głębokim poważaniu. Życie toczy się dalej, kolejna scena gdzie dowiadujemy się o bohaterach kolejnych ważnych informacji, a o rozwoju sytuacji międzynarodowej dowiadujemy się niby zupełnie przypadkowo z ust głośnika radia, kiedy protagonista np jest u fryzjera. Co najważniejsze - Bohaterowie filmu autentycznie nie przejmują się, jak w tv spiker mówi o kolejnych krokach ZSRR i NATO w eskalującym konflikcie. Po prostu - życie toczy się dalej. Obrazek który zafundował nam reżyser przeraża realizmem.

Piszę o tym, bo ten film jest dziwnie znajomy.

Zdjęcie

Cały obraz jest do obejrzenia tutaj

http://m.cda.pl/video/1887076292

9

@Dps, Szczerze to słuchanie o konfliktach mnie przeraża bo głęboko w sercu jestem pacyfistą. Ale... co ja, jedna osoba mogę z tym zrobić? Pozabijać ludzi za nią odpowiedzialnych? Iść do wojska i wybrać kto ma rację? Życie musi trwać...
@Dps, to zdaje się o wybuchu bomby atomowej
@d00d, to o konflikcie jądrowym, a nie o wybuchu bomby
@Dps, fajny film, klasyka kina postapokaliptycznego. Też polecam!