Hej lurki, na wykopie prowadzę tag #mikromodlitwa pod którym zabieramy intencje i modlimy się wstawienniczo i tak się zastanawiam czy są tu jacyś katolicy którzy chcieliby pomodlić się za innych?
To na razie tylko taka mała sonda, bo chciałbym wiedzieć czy znajdę przynajmniej dwóch czy trzech lurków którzy będą się ze mną modlić.
Tutaj link do FAQ: http://mikromodlitwa.pl/mikromodlitwa-faq/
To na razie tylko taka mała sonda, bo chciałbym wiedzieć czy znajdę przynajmniej dwóch czy trzech lurków którzy będą się ze mną modlić.
Tutaj link do FAQ: http://mikromodlitwa.pl/mikromodlitwa-faq/
prawdabezfalszu
0
dendrofag
0
Ja mam szczęście bo u mnie w parafii adoracja jest możliwa codziennie, więc staram się też być codziennie, ale różnie z tym bywa.
nexT
0
1. ile z tego to są rzeczy na pokaz?
2. treść modlitwy: czy to prośba, czy dziękczynienie często nie wynika z umiejętności DOSTRZEŻENIA sytuacji DRUGIEGO człowieka (np. Putina) i skonfrontowania tej sytuacji z Pismem (skoro jest władcą, to potrzebuje prawdziwego obrazu sytuacji (ktoś mu przecież serwuje dane z frontu, nie wiadomo jak bardzo je wypaczając) w której uczestniczy i odwagi, żeby tę napaść zakończyć (nie jest to w interesie chociażby zbrojeniówki)). To jest trudna umiejętność, zamiast niej często widzę "ja chcę to, módlcie się za MNIE".
3. jedyną rzeczą wpływającą na wynik modlitwy jest wiara we wszechmoc Boga, jest to podkreślone przez samego Jezusa. To stoi w totalnej opozycji do bardzo katolickiego licytowania się na moc świętych, albo na szturmowość wieszyków modlitw.
Skoro to powiedziałem, poznawajcie się wzajemnie, żebyście widzieli o co prosić i za co dziękować.
dendrofag
0
1. Nic nie jest na pokaz, modlimy się w zaciszu domowym, tylko zwoływanie się na modlitwę jest publiczne. Przecież ludzie w kościele też nie modlą się na pokaz, mimo że jest to miejsce publiczne.
2. Pan Bóg sam zachęca do modlenia się za siebie i w swojej intencji. Nie ma w tym kompletnie nic złego. Masz chyba trochę wyidealizowane pojęcie tego jak się modlić i za co się modlić.
3. Nie jest to jedyna rzecz która wpływa na wysłuchanie modlitwy. Jest ich znacznie więcej. Przede wszystkim wiara, tak. Ale nie tylko, sama wiara jest niewystarczająca, musi się ona jeszcze zgodzić z wolą Boga. Przykładowo Święty Paweł modlił się o "usunięcie ościenia" który mu przeszkadzał, prawdopodobnie chodziło o jakąś chorobę lub inną dolegliwość. Jezus powiedział "wystarczy ci Mojej łaski". Innymi słowy mimo że wiara Pawła była bez zarzutu, to Jezus się nie zgodził wysłuchać jego modlitwy.
Dodam jeszcze fakt, że Bóg jako miłosierny, nawet jeżeli modlimy się o coś co do końca nie rozumiemy, niejako przekieruje naszą modlitwę na rzecz którą tak naprawdę potrzebujemy. Przykładowo jeżeli modlimy się za osobę przebywającą w czyśćcu, a ona przebywa już w niebie, albo co gorsza w piekle, to ta modlitwa się nie "zmarnuje", tylko zostanie niejako przekierowana na inną potrzebującą duszyczkę.
Tyczy się to wszystkich innych modlitw, o bogactwo, o zdrowie, o cokolwiek innego – te rzeczy nie zawsze są dla nas dobre, czasami są, czasami nie są. Bóg to wie i zgodnie ze swoją wolą udziela tego co nam potrzebne i na co zasługujemy.
nexT
0
Konto usunięte3
dendrofag
3
FiligranowyGucio
0
dendrofag
1
Jeśli chcesz podyskutować o słowianach i ich kulcie, to jak najbardziej jestem otwarty na takie dyskusje, jednak nie pod wpisem którego celem jest zebranie intencji.
FiligranowyGucio
0
dendrofag
3
Moje intencje są jak najbardziej szczere, ale trolli nie będę tolerował.
Co do oficjalnej nagonki do księży, to gwarantuję ci że wśród innych grup zawodowych, jest o wiele więcej patologii, także w sferze seksualności i przemocy.
Oczywiście, każdy taki wyskok ze strony kapłana Kościoła katolickiego, powinien być piętnowany, ale znajmy proporcje – inne grupy zawodowe mają o wiele większy współczynnik tego typu zachowań.
Przyznam się że ostatniej części twojej wypowiedzi nie rozumiem: Słowianie wycierpieli się od księży bo jeden spalił książkę Harrego Pottera? I to jest według ciebie "styl nazistowski"?
Przecież naziści nie palili jednej książki, tylko wszystkie dostępne egzemplarze danej pozycji, w celu wyeliminowania ich z obiegu. Ksiądz spalił symbolicznie jedną książkę, wyłącznie jako symbol, a nie jako sposób na wyeliminowanie jakiejś tam książki z obiegu. Zwróć uwagę że to nie są analogiczne sytuacje.
GOFER
0
np. kominiarze pedofile - lekarze - policjanci? prawnicy ? jakieś stricte męskie zawody - kierowcy ciężarówek ? może budowlańcy? Górnicy? Marynarze?
Ja znam i szanuje kilku księży ale nie oszukujmy się...
dendrofag
3
Ależ oczywiście:
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-05-15/murarze-rolnicy-osoby-bez-zawodu-jaki-opublikowal-statystyki-dotyczace-skazanych-za-pedofilie/
W Polsce jest około 30 000 duchownych, skazanych jest 3, co jak łatwo policzyć stanowi 0,01% duchownych w Polsce.
Oczywiście, można podnieść argument że wielu księży nie zostaje skazanych, mimo że dopuścili się przestępstwa, ale to jest trochę tak jakby mówić że wielu budowlańców nie zostało skazanych, nawet jeżeli dopuścili się takiego przestępstwa. Musimy opierać się tutaj na jakiś danych, a to są twarde dane.
Ktoś także mógłby odnieść wrażenie że przecież skazanych księży jest na pewno o wiele więcej, bo przecież słyszeli o tym w telewizji, na wykopie, i w innych miejscach.
Otóż właśnie na tym polega całe oszustwo, że jednego księdza zboczeńca, magluje się wielokrotnie: najpierw że zostało oskarżony, później że jest proces, później że jest kolejny proces, później że odwołanie, później że został skazany, później że odsiaduje wyrok, później że zostało mu rok do wyjścia, później że został wypuszczony, i w ten sposób sprawia się wrażenie że tych księży jest 10, a nie jeden.
GOFER
0
http://www.bbc.com/news/world-europe-26989991 masz tutaj Papierza. To zjawisko istnieje i to nie jest fikcja. 3 księzy w pierdlu to tylko skandalicznie mały odsetek problemu. Nie góry lodowej a problemu. I statystycznie ilu mamy w Polsce osób bez zawodu a ilu pracowników dorywczych? 2 miliony ? 3 ?
dendrofag
1
A fakty są takie że siedzi tylko trzech księży. Nie należy też zapominać że kilku księży było oskarżonych fałszywie, zniszczono im życie, reputację, a na końcu okazało się że wszystkie oskarżenia były od początku do końca zmyślone. Ale w prasie grzano temat przez kilka lat, natomiast kiedy okazało się że ksiądz jest niewinny, to najwięcej Co można było się spodziewać, to jakaś niewielka wzmianka na 14 stronie gazety.
Tak jak pisałem poprzednio trzech księży w więzieniu, to są twarde fakty. Jeżeli twoim zdaniem powinno ich być więcej, albo znasz jakieś przypadek księdza który powinien siedzieć a nie siedzi, to jak najszybciej powinieneś zgłosić to do prokuratury, bo zgodnie z nowym prawem zatajając taki fakt jesteś współwinny tej zbrodni. A jeśli nie znasz takich przypadków to skąd twierdzenie że księży powinno siedzieć więcej?
Jeśli twoim zdaniem więcej księży powinno siedzieć niż zostało skazanych, to czy sugerujesz, że istnieje jakiś spisek? Że prokuratury i sądy uczestniczą w wielkim spisku ochrony Kościoła Katolickiego?
Co do statystyk względem zawodów, to możesz sobie sprawdzić ilu jest w Polsce budowlańców, i obliczyć procentowo. Gwarantuję ci że procent w tych zawodach które wymieniłem jest wyższy albo w najgorszym razie porównywalny niż wśród księży.
GOFER
0
dendrofag
1
Co do papieża, to nie ma tutaj najmniejszego problemu, papież jak każdy człowiek może się mylić, jedyny moment w którym papież jest nieomylny, to kiedy wypowiada się ex catedra w sprawach wiary i moralności. Franciszek podczas swojego pontyfikatu jeszcze nie wypowiadał się w ten sposób. W każdym pozostałym przypadku papież jest tak samo omylny jak każdy inny człowiek, a każdy katolik nie tylko ma prawo, ale i obowiązek zwrócić papieżowi uwagę jeśli ten odchodzi od prawd wiary lub myli się w jakiejś ważnej i zasadniczej kwestii.
Tak to funkcjonuje w Kościele Katolickim od 2000 lat, choć ostatnio faktycznie widać tutaj nacisk na bezmyślne posłuszeństwo, jednak takie bezmyślne podejście do cnoty posłuszeństwa nigdy nie było katolickie.
Napominanie błądzących jest najważniejszym czynem miłosierdzia, nieważne czy tyczy się to kolegi z pracy, czy papieża – zasada tutaj obowiązuje dokładnie taka sama.
nexT
1
rencista
1
np. USA.
z niejakiego McCarricka biskupa czy kogoś takiego zrobiono tzw drapieżce seksualnego, że co tam nie namolestował czy nagwałcił w latach 80-tych, a ostatecznie oskarżono go o jakieś gówno z lat 70-tych. Typ był w pobliżu prezydentów jak Busz senior czy Klinton i chyba najlepszy wywiad świata "sikret serwis" o tym nie wiedział, a gównomendia wiedziały. Poza tym w USA obsrano kk gównopozwami, bo ten ich system prawny pozwala od każdego hajsy wyciągnąć.
GOFER
0
Panowie ja rozumiem sytuację, która istnieje na świecie. Od setek lat toczy się walka o władze nad ludźmi i zniszczenie Kościoła. Wiec jako element propagandowy – pedofilia i oskarżenia wysuwane pod wpływem KRK, stanowią znakomity sposób na pogrążenie autorytetu. Wiem i rozumiem, że jest to element szerokiej gry geopolitycznej, która odbywa się pod wieloma formami. Pytanie ile jest fałszywych oskarżeń ? W każdym kraju w którym pojawiały się skandale związane z molestowaniami sytuacja jest inna. Wiec wiem, że porównywanie jej do Polski jest uproszczeniem intelektualnym.
Kolejno KRK stanowił integralny element tożsamości narodowej Polaków i granie na osłabienie autorytetu Kościoła jest jednym z elementów szerokiej gry geopolitycznej i geostrategicznej. Kultura jest strategiczna – tożsamość narodowa też. Świadomość i tożsamość narodowa stanowi integralny element kręgosłupa ludzi. Nawet jak sobie z tego nie zdają sprawy. Połączenie ataków związanych molestowaniem i nagłaśnianie takowych idzie w parze z ideologicznym przerabianiem młodzieży pod kontem LGBT new age oraz trendów, które stoją w opozycji do Humano centrycznego obrazu i porządku świata. Odejście od wartości, że człowiek – rodzina – ludzie to najważniejsze istoty na świecie – postawienie nas na poziomie zwierząt – zrównanie nas i odebranie czynnika, który nas wyróżnia,( a do tego sprowadzamy obecne ruchy pro LGBT, pro ekologiczne) – stawia nas na poziomie bydła. A bydło trzeba hodować. Bydło trzeb zarządzać. Populację bydła trzeba zmniejszać systematycznie aby pasowała do pastwiska.
Jestem świadomy takich tendencji – wiem, że stały one zawsze w opozycji do nauki KRK. Obecna sytuacja jest elementem tej walki. Ale – moim zdaniem- brak jest transparentności w działaniach władz Koscioła. Szczególnie na szczeblu lokalnym – działania biskupów czy księży dziekanów – które zaciemniają obraz sytuacji, powodują dalszą regresję społeczeństwa i odwrót od kościoła. Bo taka jest percepcja społeczna. Ilość młodzieży w kościołach spada nieomal do zera. Wiem bo bywam. W różnych kościołach – miejskich, wiejskich i małomiasteczkowych. I obserwuję. Zero młodych ludzi. To jest dziura pokoleniowa. Jeśli tego nie widzicie to jesteście ślepi. Przed I komunią są dzieci. Po I komunii brak. Przed bierzmowaniem są – bo podpisują dzienniczki potem – brak.
I możecie mi mówić, że jest 3 księży w więzieniu – ale percepcja społeczna jest taka – że KRK jest umoczony w pedofilię. (Ta optyka jest integralnym elementem walki ze społeczeństwem przez siły które operują na terenie całego imperium NATO.) Kościół mataczy, kłamie i tuszuje sprawy. Filmy „Tylko nie mów nikomu” i „Zabawa w chowanego” wstrząsnęły tym krajem. I jeśli konserwatywne środowiska biskupów nie zrobią z tym nic – a moim zdaniem robią nic lub robią to źle- to za 20 -30 lat będzie to samo co na „zachodzie”. Pustki.
To zjawisko – jest bardzo złożone- czy mogę się z wami zgadzać i nie zgadzać za razem? Dziwne ale mogę – bo patrzę na to nieco inaczej niż Wy.
dendrofag
0
Jeśli chodzi o transparentność, to jak najbardziej się zgadzam, niestety wśród kleru, przynajmniej w Polsce, nie było lustracji i teraz zbieramy tego owoce. Jest bardzo wielu księży którzy zostali uwikłani w różnego rodzaju gry służb i teraz są niejako na ich smyczy. Ponadto istnieje pojęcie "lawendowa Mafia", pisał i mówił o tym ksiądz Oko, polega to na tym, że jeden homoseksualista w sutannie, wspiera i promuje innego homoseksualistę w sutannie trzymają się razem, wspierają się, tworząc niejako wewnętrzną mafię homoseksualną pedofilską wewnątrz Kościoła. To są niestety smutne fakty, i masz rację że trzeba z tym zrobić porządek.
Jednak mimo tego, ciągle uważam że ilość spraw i skandali seksualnych wewnątrz kościoła nie odbiega od średniej normy w innych profesjach. To prawda że percepcja jest taka, że wszyscy księża to pedofile i zboczeńcy, jednak percepcja to jest coś innego niż stan faktyczny. Tutaj bardzo dużą zasługę mają media głównego nurtu, które non stop pompują kolejne sprawy księży pedofilów lub homoseksualistów.
Transparentność w tym wypadku nie pomoże, bo jeśli cała Machina propagandowa jest nastawiona na zniszczenie kogoś, to ma on niewielkie szanse, nawet jeśli jest niewinny.
A jeśli chodzi o młodych ludzi w kościele, to jak najbardziej, ponownie, masz rację. Z jednym małym wyjątkiem: idź sobie na tak zwaną starą mszę, czy mszę trydencką. Jest to msza odprawiana w starym rycie, sprzed soboru watykańskiego drugiego. Tam zobaczysz dużo młodych ludzi, często z dziećmi, ludzi którzy wiedzą po co chodzą do kościoła.
sharkando
1
szatanista
0
kamikaze2
0
szatanista
0
FiligranowyGucio
0
d00d
2
dendrofag
0
GOFER
0
Czy jak? jest to dla mnie bardzo ciekawy i intrygujący problem...
dendrofag
2
Tutaj masz FAQ, starałem się tam zamieścić odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania: http://mikromodlitwa.pl/mikromodlitwa-faq/
dawidprzedsiadlo
0
dendrofag
2