@PostironicznyPowerUser, @krysu Zabiła ją jakaś dziwna dieta albo kilkudniowa głodówka, wysiłek fizyczny tylko przyspieszył koniec bo zużył resztki rezerw.

W momencie gdy poczuła wzmożone pragnienie i osłabienie ona już była umierająca. To była taka reakcja organizmu który pilnie domagał się soli.

Gdyby wtedy zamiast wody napiła się izotonika to wyzdrowiała by w ciągu kilkunastu minut.

Ale nie można mówić że to woda ją zabiła, gdyby tego dnia (albo dzień wcześniej) zjadła choć jeden normalny posiłek to nic by się nie wydarzyło.

Ciężko o dietę zupełnie pozbawioną sodu (nie tylko soli z solniczki ale i soli którą zjadło zwierzę które potem Ty zjadasz) i roślin które jakoś tam sobie elektrolity z ziemi ciągną. Choć nie mogę wykluczyć czy amerykanka nie jadła w dziwny sposób np tylko słodycze bo oni tam potrafią jeść naprawdę dziwne rzeczy.

Jednak tego typu przypadki są dość częste podczas głodówki gdy ktoś zupełnie nic nie je przez kilka dni i tylko pije wodę. To brak soli zabije dużo szybciej niż brak kalorii.
@borubar, jedno jest pewne-na pewno nie wykitowała bezpośrednio z powodu wypicia niecałych 2 litrów wody w ciągu 20 minut. bądźmy poważni. jako dziecko wychlałem czasami prawie litrowy dzban wody na raz, a ważyłem wówczas jakieś 30kg

poza tym w wodzie również jest sód, a w amerykańskim żarciu soli jest od groma.

ps. tak się dziwnie składa, że w mediach często reklamują ostatnio elektrolity zamiast wody
@PostironicznyPowerUser, z drugiej strony ostatnio modne stało się unikanie soli - wszędzie że sól jest zła.

Były kiedyś badania z których wyszło że nadmiar szkodzi - tyle że potem okazało się, że tylko żółtym, bo skośnoocy mają jakiś defekt genetyczny i problem z wydaleniem nadmiaru. No ale jak się rozpoczęło straszenie solą tak trwa do dzisiaj.

Są ludzie którzy piją wodę destylowaną, albo demineralizowaną za pomocą specjalnych filtrów - nie wiem dlaczego tak robią, może boją się jakiś trucizn dodawanych do wody.

Zresztą sodu to za bardzo w zwykłej kranówce nie ma, jest tylko w niektórych mineralnych.

W wodzie jest głównie magnez i wapno (węglan magnezu i węglan wapnia).

No ale jak się popatrzy na jedzenie to sód jest bardzo powszechny.

Niedoczynność tarczycy wywołuje niedobory sodu. Może ta kobieta mała chorą tarczycę?

Do tego doszło pocenie się (utrata soli wraz z potem) i wysiłek fizyczny, moda na unikanie soli.... ale nawet jak się połączy te rzeczy to nie wydaje się aby to wystarczyło aby kogoś zabić.

A co do picia elektrolitów - to jeśli chcesz się bawić w głodówkę, albo odchudzasz się łącząc ostrą dietę z dużym wysiłkiem - to trzeba zadbać o takie sprawy i to nie tylko o sód ale i o potas. Jeśli jesz normalnie to nie ma sensu zawracać sobie tym głowy.
@borubar, @PostironicznyPowerUser, panowie, to już szprycy nie bierzecie pod uwagę? 😉
@WolnyCzlowiek, a kto powiedział, że nie biorę

ja tylko podważam główną tezę z artykułu, że rzekomo wykorkowała z powodu wypicia niecałych 2 litrów wody w przeciągu 20 minut
@PostironicznyPowerUser, ej kiedys ojca na pogotowie wiozlem i powiedzieli ze przesadzil z woda mial taką faze na picie 4-5 butelek 1.5L dziennie. Ale fakt ze to tak po 3tyg wystapily efekty a nie po godzinach
@PostironicznyPowerUser, Trochę nie jestem pewien do czego pijesz.

Twoim zdaniem nikt nie powinien umrzeć od zaniżonego poziomu sodu? Nie jest to przyczyna śmierci o której słyszałem wcześniej, ale też nie będę twierdził że to coś innego bez dowodów.
@krysu, podobno to jest yo sposób na śmierć. Ale, z tych kilku sytuacji o których czytałem to osoby, które zmarły wypiły przynajmniej 5L wody na raz. Wtedy płyny ustrojowe zaczynają być tak rozrzedzone, że nie są w stanie transportować składników odżywczych.

Doczytałem teraz...

Pierdolenie. Ja sam jak ma chęć na wodę to pije 3-4 butelki do półtorej godziny max.
@YoloDruid, Ale tu nie chodzi o rozrzedzenie tylko niski poziom sodu, który chyba właśnie wpływa na poprawne rozprowadzanie wody.