Berlin jest stolicą i największym miastem Niemiec. Większość miast i wiosek w północno-wschodnich Niemczech nosi nazwy pochodzące z języków słowiańskich. Typowa germanizacja sufiksów nazw miejsc pochodzenia słowiańskiego to -ow, -itz, -vitz, -witz, -itzsch i -in, prefiksy to Windisch i Wendisch. Nazwa Berlin ma swoje korzenie w języku Słowian Zachodnich i może być związana ze staropolskim rdzeniem berl-/birl- („bagno, mokradło”).
Spośród dwunastu okręgów administracyjnych Berlina pięć nosi nazwę pochodzącą ze słowiańskiego: Pankow, Steglitz-Zehlendorf, Marzahn-Hellersdorf, Treptow-Köpenick i Spandau. Z dziewięćdziesięciu sześciu dzielnic Berlina dwadzieścia dwie mają nazwę wywodzącą się ze słowiańskiego pochodzenia: Altglienicke, Alt-Treptow, Britz, Buch, Buckow, Gatow, Karow, Kladow, Köpenick, Lankwitz, Lübars, Malchow, Marzahn, Pankow, Prenzlauer Berg, Rudow, Schmöckwitz, Spandau, Stadtrandsiedlung Malchow, Steglitz, Tegel i Zehlendorf.
#niemcy #berlin #slowianie
Spośród dwunastu okręgów administracyjnych Berlina pięć nosi nazwę pochodzącą ze słowiańskiego: Pankow, Steglitz-Zehlendorf, Marzahn-Hellersdorf, Treptow-Köpenick i Spandau. Z dziewięćdziesięciu sześciu dzielnic Berlina dwadzieścia dwie mają nazwę wywodzącą się ze słowiańskiego pochodzenia: Altglienicke, Alt-Treptow, Britz, Buch, Buckow, Gatow, Karow, Kladow, Köpenick, Lankwitz, Lübars, Malchow, Marzahn, Pankow, Prenzlauer Berg, Rudow, Schmöckwitz, Spandau, Stadtrandsiedlung Malchow, Steglitz, Tegel i Zehlendorf.
#niemcy #berlin #slowianie
Konto usunięte0
Konto usunięte1
Typowo słowiańskie nazwy 😉
szymonpl
0
Konto usunięte0
http://de.m.wikipedia.org/wiki/Berlin-Lankwitz
qrcok
1
Zaczynając od dużych: Chemnitz to nic innego jak Kamienica Saska, pomijając już kilka dekad pod nazwą Karl-Marx Stadt. Przy Dreźnie jest Meissen, ale po polsku to jest Miśnia. Nic nie znacząca Hoyerswerda to dużo bardziej swojskie Wojrowice mogące odnosić się do wojów. I to, że można mówić o tłumaczeniach polskich dla dużych miast niemieckich, to jeszcze nie dziwi. Ale skąd by właśnie miał brać się upór w polskich wersjach (podkreślam, odrębnych od serbołużyckich) dla każdej niemalże wsi? Klein Welka, Niesky, Żytawa, czy Chociebuż, jak nie stąd, że po prostu w swoim czasie były w powszednim użyciu?
Dla równowagi należy dodać, że przecież Niemcy na Górnym Śląsku, którzy wywalczyli sobie powójne nazwy na tablicach miejscowości też nie wzięli ich sobie z kapelusza.
Innymi słowy - tak, ziemie wędrowały "tam a nazod" i tylko chyba Niemcy mają problem, by to przyznać, bo traktują to jako obciach. No ale to już ich problem.