@FiligranowyGucio, aż przypomniał mi się jeden z wydziałowych wyjazdów na studiach.

Po jednym dość intensywnym imprezowo wieczorze o godzinie „szesnastej w nocy” siedziałem w ogólnodostępnej sali pensjonatu z innymi niedobitkami. Zauważyłem zostawioną w tej sali przez kogoś gitarę i zacząłem grać piosenkę w podobnym stylu (konkretnie „Piosenkę o kwiatach”, polecam poznać lub odświeżyć sobie ten klasyk). Ostatkiem swoich sił i poczytalności ją grałem, śpiewając równocześnie okrutnie zachrypniętym głosem.

Jakkolwiek na trzeźwo nie mam większych problemów z poczuciem rytmu i śpiewaniem w tonacji, to podejrzewam, że ten występ daleki był mojemu standardowi. Tym większe było moje zdziwienie, jak kątem oka zauważyłem swoją koleżankę, bywalczyni konkursów tańca towarzyskiego, wychodzącą na środek sali ze swoim partnerem, z którym zaczęła tańczyć — na moje oko na bardzo wysokim poziomie. Po wszystkim jeszcze na sali się rozległy brawa.

To było tak bardzo absurdalne, abstrakcyjne i ambiwalentne (równocześnie zabawne, wstydliwe, głupie, szczere i nobilitujące) przeżycie, że aż magiczne. A ja tylko chciałem się wygłupić po alkoholu.
@FiligranowyGucio, a to znacie:

Nie wal ze mną w chuja bo cię kurwa chwyce do dupy ci wsadzę kurwa lutownice...

#polskipunk
@FiligranowyGucio, brzmi jak cos co spiewalby romantyk
@FiligranowyGucio, ❤

... rzucę się z wysokości

Ale nie połamię się,

Bo mam gumowe kości!

Wspomnienia 😍

😄
@d00d, ... rzucę się w morskie fale,

Ale nie utopię się,

Bo kurwa pływam doskonale!
@Piotrecki80, ... pistolet sobie kupię,

Ale nie zastrzelę się,

Bo kurwa mam cię głęboko w dupie!
@tow_wieslaw, Chryzantemy złociste w półlitrówce po czystej,

Stoją na fortepianie i nie podlewa ich kurwa nikt!