Jest to kawałek, który jako pierwszy francuski wpadł mi w ucho, kiedy przybyłem do Genewy. I zakochałem się w nim. A przy okazji to chyba najpiękniejszy kawałek muzyczny o miłości.
https://m.youtube.com/watch?v=0fYr5vh3wXI

Tłumaczenie w komentarzu.
#muzyka

6

@reflex1,Od lat uwielbiam język francuski w piosence! W odróżnieniu od szwabskiego…….
@berni, Czy ja wiem? Moskau czy 99 Luftballons to tylko się słucha w oryginale bo to najlepsze wersje
@Nacjonalizmisthebest,
Z tym ze to kawałek z 1975’.
@reflex1, Zenek też chyba pamięta ten rok miał już 6 lat i pewnie śpiewał na okrągło
@Nacjonalizmisthebest, Widzę ze nieźle oblatany z Zenkiem jesteś. Czyżby idol muzyczny? 😏
@Nacjonalizmisthebest, Dobra, dobra. „Internety” A pierwsze kasety na bank jeszcze masz. 😜
@reflex1, Kasety mam jeszcze ale nie z Zenkiem
A gdybyś nie istniała,
Powiedz, po cóż miałbym żyć.
By włóczyć się po świecie
bez ciebie,
Bez nadziei i żalów.
I gdybyś nie istniała,
Próbowałbym wymyślić miłość.
Jak malarz, który pod
swoimi palcami widzi
Rodzące się kolory dnia.
Nie dowierzając.
I gdybyś nie istniała,
Powiedz, dla kogo miałbym żyć.
Dla nieznajomych uśpionych
w mych ramionach,
Których nigdy bym nie pokochał.
I gdybyś nie istniała,
Byłbym jedynie kolejnym punktem
W tym zabieganym świecie,
Czułbym się zagubiony,
Potrzebowałbym Ciebie.
I gdybyś nie istniała,
Powiedz, jak miałbym żyć.
Mógłbym udawać, że jestem
prawdziwy, ale nie byłbym sobą.
I gdybyś nie istniała,
Myślę, że znalazłbym
Tajemnice i sens życia,
Po prostu by Cię stworzyć
I by Ciebie oglądać.