@Emrys_Vledig, ja jako osoba oburęczna do tej pory nie mogę skapować o co chodzi z tymi sztućcami którą ręką co się powinno trzymać. Znam prawidłowe ułożenie ale nie wiem dlaczego.
Jeśli jest 1 sztuciec np łyżka do zupy to sprawa prosta - trzeba wziąć w prawą rękę bo jednoręczni ludzie zwykle są praworęczni więc gdy mają użyć jednego narzędzia to biorą go w prawą rękę, trzeba robić tak jak większość.
No ale jeśli są 2 sztućce - np nóż i widelec to wtedy jak? Logika podpowiada, że to narzędzie które wymaga większej precyzji idzie do prawej ręki, czyli widelec do prawej a nóż do lewej - ale okazuje się że wcale nie, widelec jest po lewej.
Dla mnie to żadna różnica co do której ręki, więc ciężko mi zrozumieć co wśród osób jednoręcznych kieruje takim właśnie ułożeniem sztućców i dlaczego pewne czynności wykonywane obiema rękami są dla nich trudniejsze w jakimś układzie.
A jeszcze jak się zaczynają zamiany i przekładanie sztućców z ręki do ręki to w ogóle porażka.
Jak się zajmę to zawsze zapomnę, że trzeba zamienić ręce (bo nie potrzebuje zmieniać) a potem się ludzie dziwnie patrzą, że przecież zacząłem jeść dobrze, tak jak oni, a teraz nagle trzymam sztućce odwrotnie niż oni (bo oni w pewnym momencie je zamienili a ja nie).
borubar
0
Znam prawidłowe ułożenie ale nie wiem dlaczego.
Jeśli jest 1 sztuciec np łyżka do zupy to sprawa prosta - trzeba wziąć w prawą rękę bo jednoręczni ludzie zwykle są praworęczni więc gdy mają użyć jednego narzędzia to biorą go w prawą rękę, trzeba robić tak jak większość.
No ale jeśli są 2 sztućce - np nóż i widelec to wtedy jak?
Logika podpowiada, że to narzędzie które wymaga większej precyzji idzie do prawej ręki, czyli widelec do prawej a nóż do lewej - ale okazuje się że wcale nie, widelec jest po lewej.
Dla mnie to żadna różnica co do której ręki, więc ciężko mi zrozumieć co wśród osób jednoręcznych kieruje takim właśnie ułożeniem sztućców i dlaczego pewne czynności wykonywane obiema rękami są dla nich trudniejsze w jakimś układzie.
A jeszcze jak się zaczynają zamiany i przekładanie sztućców z ręki do ręki to w ogóle porażka.
Jak się zajmę to zawsze zapomnę, że trzeba zamienić ręce (bo nie potrzebuje zmieniać) a potem się ludzie dziwnie patrzą, że przecież zacząłem jeść dobrze, tak jak oni, a teraz nagle trzymam sztućce odwrotnie niż oni (bo oni w pewnym momencie je zamienili a ja nie).
PostironicznyPowerUser
0
pentakilo
2