#rozkminy #lurekpyta #gownowpis #obronacywilna
Takaż mnie rozkmina naszła: Czy w Polsce funkcjonują jakieś systemy alarmowe, takie np. syreny oznaczające nalot bombowy lub inną formę zagrożenia?
Jeśli tak, to jak to wygląda, wychodzi pan Władek i kręci korbą czy może jest jakaś sieć skoordynowanych "szczekaczek" alarmowych? Gdzie to wszystko się znajduje, żeby pokryć teren dużego miasta? Kto to obsługuje? Tyle pytań...
Takaż mnie rozkmina naszła: Czy w Polsce funkcjonują jakieś systemy alarmowe, takie np. syreny oznaczające nalot bombowy lub inną formę zagrożenia?
Jeśli tak, to jak to wygląda, wychodzi pan Władek i kręci korbą czy może jest jakaś sieć skoordynowanych "szczekaczek" alarmowych? Gdzie to wszystko się znajduje, żeby pokryć teren dużego miasta? Kto to obsługuje? Tyle pytań...
Konto usunięte0
Headcrab
4
Adeptus
1
Otóż to. Tak samo jak z alarmami samochodowymi - nikt słysząc nie myśli "ojej, komuś kradną samochód!" tylko "he, komuś się alarm włączył".
stawo73
0
https://youtu.be/XBoXzpflFcY?t=745
Konto usunięte0
Beconase
0
Konto usunięte0
Konto usunięte0
borubar
2
Problem w tym, że ja nigdy nie słyszałem.
Są na prąd i uruchamia się je centralnie dla danego obszaru (przynajmniej taka jest teoria).
Za to wielokrotnie słyszałem syreny ochotniczych straży pożarnych które uruchamia się gdy coś się pali albo gdy jest wezwanie straży pożarnej do wypadku na drodze.
Obie wydają taki sam dźwięk, ciekaw jestem jak będą je rozróżniać.
d00d
3
różnica będzie polegała na ilości sygnałów
Admimistrator
0
zakowskijan72
1