@Dps, Dwie literki Ci się nie przeczytały. Przeczytałeś "robiły" a napisane było "robiłyby". Pomimo raczkującej telewizji Marilyn Monroe osiągnęła popularność morzem urody i wdzięku przy kropli talentu. Wszystko co robiła obracało się wokół seksu, na tyle na ile można było sobie wtedy na to pozwolić. Serio, potraficie wydedukować, że żydzi to wszystko ukartowali a macie trudność z przewidzeniem, że gdyby Monroe byłaby dzisiaj nastolatką, to poszłaby jeszcze łatwiejszą ścieżką? Ty mnie teraz prosisz, żebym Ci podał przykład 1:1 między Marilyn a tą laską o której jest post, ale w tamtych czasach wizerunek Marilyn był znacznie bardziej kontrowersyjny niż to co zrobiła ta dziewczyna. Ta laska z polski co rozkładała nogi przed policją zrobiła moim zdaniem większą kontrowersję, bo laska z posta po prostu dała perwersyjną odpowiedź na pytanie

@kolegakolegi, no tak, zawsze uroda była na topie, seks zakładam podobnie. Ale tutaj ciężko mówić o urodzie, a bardzo łatwo o wylgarności. Co oczywiście zawsze istniało w kulturze ale nigdy nie było windowane na szczyt.

Przykład z Polski to ta od "z tym się jebałam ,temu ciągnęłam" co zrobiła karierę w fame.

Z tym, że to jest dupa którą nie zaprosisz na kolację z rodzicami. Nie pochwalisz się kolegom. Będzie na anty topie.

Dla Ciebie, jeśli dobrze rozumiem Twój wpis, to prawdopodobnie dowód na to, że zmiana kulturowa to jakiś element większego trendu w którym przesuwane są granice

Dla mnie to szambo, które oczywiście zawsze było obok i zawsze płynęło wszędzie tam gdzie żyli ludzie, z tym że obecnie stan, że szambo wybiło nie jest żadną awaria czy wypadkiem, a raczej normalnością. I tu widzę problem

@Dps, Dobrze zrozumiałeś mój wpis. Najogólniej chodziło mi o to, że granica kontrowersji stale się przesuwa. Ludzie z czasem obojętnieją, i dlatego z czasem dawka jest zwiększana. Jak dla mnie, Marilyn Monroe zdecydowanie przetarła szlak, ale im bardziej ścieżka się umacnia, im więcej osób to powtarza, tym bardziej to powszednieje i staje się akceptowalne. To co zrobiła ta dziewczyna od "z tym się jebałam, temu (...)" to już poziom Kardashianów przeniesiony na polskie podwórko, chyba nic tego nie pobiło jak do tej pory. Dlatego też myślę, że ten przykład z "hawk tuah" jest luźny, nie widzę już nic szczególnie kontrowersyjnego poza humorem i dużym dystansem do tabu, szczególnie, że odpowiedziała żartobliwie na zadane pytanie tyczące się tego tematu.

Ja, zresztą tak samo jak Ty, trochę się martwię tym w jaką stronę to idzie, że ta wulgarność, chamstwo i przede wszystkim głupota są tak wszechobecne.