czyli dokładnie tak jak wielu "patriotycznych" lurków, którzy wczoraj się spłakali na wieść o wprowadzeniu obowiązkowych szkoleń wojskowych A tyle było tu wyśmiewania się z lewactwa, które tylko potrafi kredą rysować.
Problem jest jaki rząd chcę się w tą wojnę wpierdalać
Tego nie wiemy, choć istnieje taka możliwość. Sam kiedyś wrzuciłem wypowiedź Bartosiaka o tym, że jeśli Ukraina zacznie upadać, to USA będą na nas naciskać, byśmy dołączyli do wojny:
Nie potrafię ocenić czy ta hipoteza miała sens, ale brałem ją pod uwagę jako jedną z możliwości. Z tym większym zdumieniem obserwowałem na lurku tych wszystkich „rozumiejących Rosję” trolli, którzy cieszyli się (i nadal to robią) z każdej ukraińskiej porażki na wojnie, bo w świetle słów Bartosiaka przypominali oni karpie cieszące się na nachodzącą Wigilię.
Jeśli jednak to Rosja dąży do wojny by zakwestionować zdolności NATO i zbudować nową architekturę bezpieczeństwa w Europie – a tego wykluczyć też nie można – to duże rezerwy przeszkolonych mężczyzn mogą być tym czynnikiem, który ją od tego odwiedzie. Słabość bowiem zachęca do agresji a siła odstrasza, więc w myśl zasady „si vis pacem, para bellum” nie powinniśmy się zżymać z powodu tego obowiązku przeszkolenia, tylko powiedzieć „wreszcie”, bo być może to uchroni nas przed rozlewem krwi.
Mam nadzieję, że do wojny nie dojdzie, bo nikt rozsądny jej nie chce. Jeśli jednak ona wybuchnie, to brani będą zarówno ci przeszkoleni jak i nieprzeszkoleni (vide: łapanki na Ukrainie). A jeśli ktoś będzie chciał uciec z kraju, to przeszkolenie też mu w tym nie przeszkodzi.
stawo73
0
http://dorzeczy.pl/opinie/700114/zukowska-w-sejmie-dlaczego-geje-maja-ginac-za-polske.html
czyli dokładnie tak jak wielu "patriotycznych" lurków, którzy wczoraj się spłakali na wieść o wprowadzeniu obowiązkowych szkoleń wojskowych
pentakilo
2
stawo73
1
FiligranowyGucio
4
Mitne
2
stawo73
1
Tego nie wiemy, choć istnieje taka możliwość. Sam kiedyś wrzuciłem wypowiedź Bartosiaka o tym, że jeśli Ukraina zacznie upadać, to USA będą na nas naciskać, byśmy dołączyli do wojny:
http://lurker.land/post/IFbNexpqE
Nie potrafię ocenić czy ta hipoteza miała sens, ale brałem ją pod uwagę jako jedną z możliwości. Z tym większym zdumieniem obserwowałem na lurku tych wszystkich „rozumiejących Rosję” trolli, którzy cieszyli się (i nadal to robią) z każdej ukraińskiej porażki na wojnie, bo w świetle słów Bartosiaka przypominali oni karpie cieszące się na nachodzącą Wigilię.
Jeśli jednak to Rosja dąży do wojny by zakwestionować zdolności NATO i zbudować nową architekturę bezpieczeństwa w Europie – a tego wykluczyć też nie można – to duże rezerwy przeszkolonych mężczyzn mogą być tym czynnikiem, który ją od tego odwiedzie. Słabość bowiem zachęca do agresji a siła odstrasza, więc w myśl zasady „si vis pacem, para bellum” nie powinniśmy się zżymać z powodu tego obowiązku przeszkolenia, tylko powiedzieć „wreszcie”, bo być może to uchroni nas przed rozlewem krwi.
Mam nadzieję, że do wojny nie dojdzie, bo nikt rozsądny jej nie chce. Jeśli jednak ona wybuchnie, to brani będą zarówno ci przeszkoleni jak i nieprzeszkoleni (vide: łapanki na Ukrainie). A jeśli ktoś będzie chciał uciec z kraju, to przeszkolenie też mu w tym nie przeszkodzi.
pentakilo
2