@GzKk, pracowałem kiedyś w zakładach Royce-Rollsa. I tam raz wózkowy wywalił 1 tonę stężonego kwasu flourowodorowego, bo nie przycelował widłami. To był run for your life!
@Emrys_Vledig, dobrze widzieć emotikonę z szerokim uśmiechem na końcu takich opowieści
Obyło się bez strat w ludziach?
@GzKk, całe szczęście tak, ale mocno się kładzie nacisk na BHP, w tym kilkugodzinne, oddzielne szkolenie z kwasów, na których studiuje się przypadki takich wypadków z zakładu na przestrzeni lat. Generalnie lepiej dostać kulkę z broni palnej niż kroplę tego kwasu na skórę. A wiać trzeba, bo same opary mogą Cię wyżreć od środka.