Pograne w #cyberpunk2077 parę godzin i póki co warunkowo 7/10.
1. Świat napracowany i jak przymknie się oko na to, jakie trajektorie wybrano dla pieszych NPC i ruchu ulicznego to jest wielkomiejski klimacik.
2. Jazda samochodem to mieszane uczucia, brak sterowności przypadkowo może spowodować rozwalenie ulicznej lampy albo potrącenie pieszego i już łyłu-łyłu NCPD, jest problem, który kończy się ucieczką 300m dalej, gdzie problemu już nie ma. Niemniej jest lepiej, niż myślałem, że będzie z tymi samochodami.
3. Samo czucie broni znośne, ale walki jeszcze nie ogarnąłem, jest dość chaotyczna i nie wiadomo do końca co się na planszy dzieje;
a) chowanie się za przeszkodami powinno wyglądać jak w Deus Ex, a nie jest. Brakuje tego efektu przyklejenia do osłony,
b) broń ręczna i bliski dystans wydają się bardziej skuteczne niż pukawki, nawet jak się wbija headshota,
c) wszystko to utrudnia interface, który w walce dekoncentruje i zdaje się za dużo info pokazywać zasłaniając cele i pole widzenia,
d) hakowanie dość upierdliwe i wymaga czasu, aby oswoić się z opcjami i nie mylić się z ich wyborem pod presją czasu i przeciwników. Ponownie Deus Ex robi to lepiej.
4. Windy... windy będą memiczne.
5. Polski dubling protagonisty męskiego średnio mi pasuje. Czuć kiedy p. Kamil był na kacu, a kiedy wyspany i najedzony. Wolałbym Żebrowskiego.
6. Można wybrać długość pindola XD. Chyba po to włożyli do gry telemetrię.
7. Questy są spoko i starają się wykorzystać wcześniejsze wybory i nasz styl grania. Niestety nie do końca wiemy, czy porywając się na dane zadanie poboczne, mamy je szansę w ogóle zrobić aktualną postacią. Bywa to frustrujące.
8. System rozwoju postaci to ponownie 3% do tego, 10% do tamtego. W papierowym RPG to się w miarę sprawdza (zapobiega głównie linczowi na MG), w komputerowym średnio. Ponownie Deus EX robi to lepiej, gdzie każda umiejętność jest game changerem. W CP2077 nawet początkowo nie wiesz, w co sens jest ładować te punkty i jak w ogóle przekładają się główne cechy.
9. Stylizacje, ubiory, modelowanie postaci są robione nie wiadomo po co, skoro nawet w cutscenkach nie widzimy swojej postaci. To zabawne kiedy bawełniane gacie mają lepszy pancerz niż skórzana kurtka. Ubieramy więc swoją postać jak bezdomnego bywalca parad miłości, patrząc tylko na staty.
10. Mimo marudzenia, minusy nie przysłaniają mi plusów i produkt jest naprawdę ok i z pewnością będzie jeszcze lepszy. Mam jednak nieodparte wrażenie, że nie na darmo powstała do gry instrukcja w formie książki i to ona powinna być rozegrana w pierwszej kolejności. Ostatnio taką instrukcję do gry czytałem przy premierze pierwszego Starcrafta, ponad 20 lat temu.
1. Świat napracowany i jak przymknie się oko na to, jakie trajektorie wybrano dla pieszych NPC i ruchu ulicznego to jest wielkomiejski klimacik.
2. Jazda samochodem to mieszane uczucia, brak sterowności przypadkowo może spowodować rozwalenie ulicznej lampy albo potrącenie pieszego i już łyłu-łyłu NCPD, jest problem, który kończy się ucieczką 300m dalej, gdzie problemu już nie ma. Niemniej jest lepiej, niż myślałem, że będzie z tymi samochodami.
3. Samo czucie broni znośne, ale walki jeszcze nie ogarnąłem, jest dość chaotyczna i nie wiadomo do końca co się na planszy dzieje;
a) chowanie się za przeszkodami powinno wyglądać jak w Deus Ex, a nie jest. Brakuje tego efektu przyklejenia do osłony,
b) broń ręczna i bliski dystans wydają się bardziej skuteczne niż pukawki, nawet jak się wbija headshota,
c) wszystko to utrudnia interface, który w walce dekoncentruje i zdaje się za dużo info pokazywać zasłaniając cele i pole widzenia,
d) hakowanie dość upierdliwe i wymaga czasu, aby oswoić się z opcjami i nie mylić się z ich wyborem pod presją czasu i przeciwników. Ponownie Deus Ex robi to lepiej.
4. Windy... windy będą memiczne.
5. Polski dubling protagonisty męskiego średnio mi pasuje. Czuć kiedy p. Kamil był na kacu, a kiedy wyspany i najedzony. Wolałbym Żebrowskiego.
6. Można wybrać długość pindola XD. Chyba po to włożyli do gry telemetrię.
7. Questy są spoko i starają się wykorzystać wcześniejsze wybory i nasz styl grania. Niestety nie do końca wiemy, czy porywając się na dane zadanie poboczne, mamy je szansę w ogóle zrobić aktualną postacią. Bywa to frustrujące.
8. System rozwoju postaci to ponownie 3% do tego, 10% do tamtego. W papierowym RPG to się w miarę sprawdza (zapobiega głównie linczowi na MG), w komputerowym średnio. Ponownie Deus EX robi to lepiej, gdzie każda umiejętność jest game changerem. W CP2077 nawet początkowo nie wiesz, w co sens jest ładować te punkty i jak w ogóle przekładają się główne cechy.
9. Stylizacje, ubiory, modelowanie postaci są robione nie wiadomo po co, skoro nawet w cutscenkach nie widzimy swojej postaci. To zabawne kiedy bawełniane gacie mają lepszy pancerz niż skórzana kurtka. Ubieramy więc swoją postać jak bezdomnego bywalca parad miłości, patrząc tylko na staty.
10. Mimo marudzenia, minusy nie przysłaniają mi plusów i produkt jest naprawdę ok i z pewnością będzie jeszcze lepszy. Mam jednak nieodparte wrażenie, że nie na darmo powstała do gry instrukcja w formie książki i to ona powinna być rozegrana w pierwszej kolejności. Ostatnio taką instrukcję do gry czytałem przy premierze pierwszego Starcrafta, ponad 20 lat temu.
FoxMulderer
1
Emrys_Vledig
0