@lampart, obnażanie się publicznie powoduje że przeciwnej płci spada libido, chęć do prokreacji i w ogólnym rozrachunku spada dzietność. Muzułmanki mocno zakrywają ciało i chęć do seksu (przynajmniej tak zaobserwowałem) u muzułmanów jest zdecydowanie wyższa niż u np. ateistów. Wyższa dzietność u konkretnej grupy etnicznej będzie powodować że w dłuższym okresie czasu będzie ona powoli dominować liczebnie pozostałe grupy. W związku z tym dla konkretnej społeczności bardziej optymalnym i prorozwojowym jest zakrywanie ciała.
Po epizodzie wolności seksu, od tej absurdalnej ilości seksu paradoksalnie urodziło się wręcz śladowo dzieci - myślę że pokolenie lat 60-80 miało najlepiej (mówiąc cynicznie), co naruchali się to ich, a problemy będą dotyczyć tylko ich nielicznych dzieci.
Cały trick polega na tym aby seksualność zaprzęgnąć do budowy cywilizacji (a raczej przynajmniej stabilnej populacji - bo jaką to mają cywilizację muzułmanie? arabowie siedzieli na ropie tysiące lat dopóki im biały człowiek nie pokazał co mogą z tą mazią zrobić), a nie lecieć po naturalnym oprogramowaniu które jest dobre dla zwierząt, a nie dla ludzi.
Karoń mówił że kultura i cywilizacja to opresja człowieka "kultura jako źródło cierpień" - bo to jest opresja, ale za cenę tej opresji (samych siebie) mamy zdecydowanie wyższy poziom życia.
Defaultowy software == przyjemnie miło spontanicznie dziko i bez wody w kranie czy żywności w lodówce.
Cywiliacyjny software == seks mocno sankcjonowany (małżeństwo), mężczyźnie chce się pracować (bo ma dla kogo), kobieta może być spokojna o zasoby i figurę ojca dla swoich dzieci (patrząc na dzisiejsze kobiety to pewnie bardziej im zależy na tych zasobach niż na mężczyźnie - w końcu kapitan państwo-socjalne nie pozwoli umrzeć), dzieci otrzymują właściwe wzorce od obu rodziców.
szymonpl
5
kusanagi
2
Po epizodzie wolności seksu, od tej absurdalnej ilości seksu paradoksalnie urodziło się wręcz śladowo dzieci - myślę że pokolenie lat 60-80 miało najlepiej (mówiąc cynicznie), co naruchali się to ich, a problemy będą dotyczyć tylko ich nielicznych dzieci.
Cały trick polega na tym aby seksualność zaprzęgnąć do budowy cywilizacji (a raczej przynajmniej stabilnej populacji - bo jaką to mają cywilizację muzułmanie? arabowie siedzieli na ropie tysiące lat dopóki im biały człowiek nie pokazał co mogą z tą mazią zrobić), a nie lecieć po naturalnym oprogramowaniu które jest dobre dla zwierząt, a nie dla ludzi.
Karoń mówił że kultura i cywilizacja to opresja człowieka "kultura jako źródło cierpień" - bo to jest opresja, ale za cenę tej opresji (samych siebie) mamy zdecydowanie wyższy poziom życia.
Defaultowy software == przyjemnie miło spontanicznie dziko i bez wody w kranie czy żywności w lodówce.
Cywiliacyjny software == seks mocno sankcjonowany (małżeństwo), mężczyźnie chce się pracować (bo ma dla kogo), kobieta może być spokojna o zasoby i figurę ojca dla swoich dzieci (patrząc na dzisiejsze kobiety to pewnie bardziej im zależy na tych zasobach niż na mężczyźnie - w końcu kapitan państwo-socjalne nie pozwoli umrzeć), dzieci otrzymują właściwe wzorce od obu rodziców.