@malcolm, to trochę manipulacja bo w toalecie jest bardzo mało bakterii w porównaniu do innych miejsc w domu.
Nikt nie chce aby mu śmierdziało więc stosuje różne agresywne środki czyszczące a one mają silne działanie bakteriobójcze. Poza tym toaleta to gładkie powierzchnie - nie ma tam za bardzo jak utrzymać większej ilości bakterii - zaraz spłucze je woda i płyną dalej.
Wiesz gdzie jest najwięcej bakterii?
Na ścierce albo gąbce do mycia naczyń w kuchni. Na takiej małej kuchennej gąbeczce jest miliard razy więcej bakterii niż w całej łazience.
Bo jest porowata, cały czas wilgotna i nie da się z niej całkiem wypłukać resztek po jedzeniu więc bakterie mają co jeść. Idealne warunki aby się mnożyć. A kuchenne środki myjące są delikatne dla dłoni i delikatne dla bakterii.
Jeśli umyjesz butelkę tą gąbeczką ze zlewu - zwłaszcza jeśli nie jest nowa tylko używana od wczoraj ... jeśli jeszcze w butelce znajdzie się jakiś napój inny niż woda to szybko zacznie on się psuć...
Co innego gdyby butelkę umyć w zmywarce to co innego - tam jest wyższa temperatura i bardziej agresywna chemia czyszcząca. Te 60° w zmywarce utrzymane przez dłuższy czas zabije pewnie z 99% bakterii.
No i jeszcze dalszy ciąg manipulacji - nie wszystkie bakterie są złe.
Kisiłeś kiedyś kapustę albo ogórki? To właśnie bakterie odpowiadają za ich kiszenie.
Bakterie z zakwasu powodują że chleb rośnie i że mleko się zsiada albo przy innych szczepach bakterii i grzybków zamieni się w kefir.
Gdy pijesz z gwinta to w butelce znajdą się bakterie z twojej śliny - wiele różnych ich rodzajów, może będą nawet wśród nich jakieś bakterie chorobotwórcze ... ale te bakterie już od dawna miałeś w ustach, więc one Ci krzywdy nie zrobią.
@borubar, w sumie to chyba najwięcej bakterii jest na terminalu do płatności kartą - nikt tego nie myje w końcu a ludzie piny wbijają i dotykają różnym ustrojstwem które też nie myją.
Andrzej_Zielinski
2
malcolm
4
stawo73
1
Andrzej_Zielinski
1
Przypuszczam, że moda. Wychodzę z założenia, że jak jest tani zamiennik to po co przepłacać?
borubar
7
Nikt nie chce aby mu śmierdziało więc stosuje różne agresywne środki czyszczące a one mają silne działanie bakteriobójcze. Poza tym toaleta to gładkie powierzchnie - nie ma tam za bardzo jak utrzymać większej ilości bakterii - zaraz spłucze je woda i płyną dalej.
Wiesz gdzie jest najwięcej bakterii?
Na ścierce albo gąbce do mycia naczyń w kuchni. Na takiej małej kuchennej gąbeczce jest miliard razy więcej bakterii niż w całej łazience.
Bo jest porowata, cały czas wilgotna i nie da się z niej całkiem wypłukać resztek po jedzeniu więc bakterie mają co jeść. Idealne warunki aby się mnożyć. A kuchenne środki myjące są delikatne dla dłoni i delikatne dla bakterii.
Jeśli umyjesz butelkę tą gąbeczką ze zlewu - zwłaszcza jeśli nie jest nowa tylko używana od wczoraj ... jeśli jeszcze w butelce znajdzie się jakiś napój inny niż woda to szybko zacznie on się psuć...
Co innego gdyby butelkę umyć w zmywarce to co innego - tam jest wyższa temperatura i bardziej agresywna chemia czyszcząca. Te 60° w zmywarce utrzymane przez dłuższy czas zabije pewnie z 99% bakterii.
No i jeszcze dalszy ciąg manipulacji - nie wszystkie bakterie są złe.
Kisiłeś kiedyś kapustę albo ogórki? To właśnie bakterie odpowiadają za ich kiszenie.
Bakterie z zakwasu powodują że chleb rośnie i że mleko się zsiada albo przy innych szczepach bakterii i grzybków zamieni się w kefir.
Gdy pijesz z gwinta to w butelce znajdą się bakterie z twojej śliny - wiele różnych ich rodzajów, może będą nawet wśród nich jakieś bakterie chorobotwórcze ... ale te bakterie już od dawna miałeś w ustach, więc one Ci krzywdy nie zrobią.
malcolm
3
sharkando
2
FiligranowyGucio
0
pentakilo
2