W UK czy Niemczech kary za noszenie noży czy gazów pieprzowych uświadamiają nam tylko, z jak szaleńczą formą okupacji zachodu mamy do czynienia. Weźmy np IIWŚ, nawet w krajach podbitych, nadzorowanych przez lokalnych gauleiterów, każdy z nich dbał o porządek, aby sprawniej przeprowadzać proces wysyłania zaopatrzenia na front, egzekwować podatki od tubylców itp itd, w przypadku gdyby w okolicy grasował bandyta i dźgał nożem/strzelał do przechodniów, no przecież zaraz o wszystkim dowiedziałaby się góra partyjna i typa odwołała bo sobie ewidentnie nie radzi z utrzymaniem spokoju we własnym rejonie.

A tu? Tu jest rozkurw na pełnej parze, nie tylko codziennie napływają nowe łódki z nachodźcami, którzy w ogóle nie ukrywają swoich zamiarów i ochoczo wdrażają je w życie, mało tego, lokals nie ma prawa się bronić, został wydany wyrok na jego życie i chuj, ale bo zabiją na ulicy, albo się obroni i potem sąd wyśle go za to do więzienia, gdzie dzieło zostanie dokończone na spacerniaku. To się kurwa nie mieści w głowie. Z historii jestem biegły, czytałem o niejednej bitwie, nawet rozłożonej na kilka dekad w czasie, i nigdzie plan wyniszczenia wroga nie odbywał się tak bezeceńsko, skrupulatnie i obłąkanie, jak współcześnie, na łonie uśmiechniętej demokracji liberalnej

#4konserwy

#4konserwy

19

@JFE, Ja to bym chciał żeby Niemcy mieli jak najwięcej imigrantów